Troll został porzucony dwa miesiące temu, ale na szczęście znalazł go jego nowy właściciel.
Jechałem na wieś po jajka i inne przysmaki i przy parkingu w lesie zobaczyłem coś dziwnego - jakieś zwierzę przywiązane sznurkiem, obok jakiś pusty pojemnik po lodach, a wokół żywego ducha. Myślałem, że to może lis albo jakiś borsuk, ale nie: okazało się, że to szczenię, po które nikt nie przechodził, chociaż z godzinę czekałem. Weterynarz, do którego go potem zabrałem, stwierdził, że ma psiak ma dwa miesiące i że bardzo go zaniedbano.Pan Jarek, nowy właściciel Trolla
Szczeniak dostał imię, chip, witaminy i wszystko, czego potrzebuje, a przede wszystkim kochający dom i dużo uwagi.
- Przewrócił moje życie do góry nogami i nie daje mi się wyspać, ale niczego nie żałuję - podsumowuje pan Jarek.
Taki młody, a już na uniwersytecie
Pan Jarek nie chce zostawiać psa samego w domu, gdy wychodzi do pracy, bo już raz porzucony pies mógłby naprawdę źle to znosić, dlatego bierze go ze sobą do pracy.
Studentki, które głaszczą go na szczęście przed egzaminem, śmieją się, że taki młody, a już na uniwersytecie.Pan Jarek, właściciel Trolla
- Troll pilnuje podwórka przed wydziałem, a na swoim koncie ma już… znaleziony portfel studentki z dokumentami w środku - napisała na swoim facebookowym profilu Pani Snap, czyli Agata Mitek z Uniwersytetu Wrocławskiego.
Na w mediach społecznościowych uczelni pojawił się film na temat pana Jarka i jego psa.
Chcesz pomóc nakarmić malucha?
Troll rośnie jak na drożdżach i je jak smok, więc niełatwo go wykarmić, zwłaszcza, że jak powiedział weterynarz, do prawidłowego wzrostu potrzebna jest mu karma dobrej jakości. Jeśli chcecie pomóc panu Jarkowi, możecie przynieść wartościową suchą i mokrą (w puszkach) karmę na portiernię przy ul. Cybulskiego 32.
Można też wysłać jedzenie dla pieska na adres administratora budynku: Krzysztof Moskwa, Instytut Nauk Geologicznych Uniwersytetu Wrocławskiego, ul. Cybulskiego 32, 50-205 Wrocław.