Jako pierwszy publiczność finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy rozgrzewać będzie zespół bluesrockowy No To Myk z Obornik Śląskich. Po nich rockandrollowiec Krzysztof Zalewski z trzyosobowym zespołem. Następnie dwie rockowe grupy aTOM i Synaptine i wreszcie przerywnik w mocnych rockowych klimatach, czyli coś dla miłośników nowoorleańskiego jazzu – wrocławscy Funky New Orleans (ich hasło to Make it funky!). Wrocław jest także ojczyzną punkrockowej formacji Blade Loki. Po nich na scenę wejdzie AudioFeel, zespół wokalny znany z techniki vocal play, czyli imitowania głosem instrumentów muzycznych. Idolem poznańskich wokalistów są Bobby McFerrin, Urszula Dudziak i Manhattan Transfer, więc będzie z pewnością zaskakująco, przynajmniej jeśli chodzi o efekty wokalne i to, co czego zdolny jest ludzki głos.
Pod tajemniczą nazwą OCN kryje się wrocławska formacja rockowa Ocean, która zagra jako następna. Powodów do narzekań nie będzie. OCN przebił się na rynku m.in. z albumem „Cztery”, który był nominowany do Fryderyków. Pod wieczór dla publiczności zagrają krakowscy muzycy z Clock Machine, których specjalnością jest ostry rock przyprawiony funky.
Kogo jeszcze posłuchamy? TaLLib to pseudonim artystyczny Tomasza Słoty. Podczas finału WOŚP połączył siły z D’Roots Brothers i „wyprodukują” muzykę ze wspólnym mianownikiem – reggae. Po nich dwie ostatnie formacje. Najpierw Lipali, czyli zespół Tomka Lipnickiego znany z klimatów transowych i jazzującego feelingu, a jako ostatni wystąpią artyści z poznańskiej grupy rockowej Muchy, których utwory szturmują muzyczne rankingi i cieszą się niesłabnącym powodzeniem.
Finał muzycznej sceny WOŚP w niedzielę o 22.00.