wroclaw.pl strona główna Sport i rekreacja we Wrocławiu – najświeższe wiadomości Sport i rekreacja - strona główna

Infolinia 71 777 7777

15°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 19:05

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Sport i rekreacja
  3. Wrocław Open – zwycięstwo Farrukha Dustowa

Uzbek Farrukh Dustow zwyciężył w turnieju singla zakończonego w niedziele Challengera Wrocław Open. W finale pokonał Bośniaka Mirzę Basica 6:3, 6:4. W finale debla triumfował niemiecki duet Philipp Petzchner – Tim Puetz.

Reklama

DZIEŃ SZIÓDMY 

W niedzielę jako pierwsi na korcie pojawili się debliści. W finale para Petzchner-Puetz zmierzyła się z duetem polsko-kanadyjskim Andrzej Kapaś/Frank Dancevic. Pierwszy set okazał się niezwykle wyrównany. Oba duety zanotowały po jednym przełamaniu i do rozstrzygnięcia potrzebny był tie-break, w którym lepiej zaprezentowali się Niemcy.

Druga partia przebiegała już w całości pod dyktando niemieckich tenisistów, którzy szybko objęli prowadzenie i pewnie wygrali 6:3. – To fantastycznie, że jest kolejna impreza w tej części sezonu w Europie. Za siedem godzin będę w domu i wyśpię się we własnym łóżku – powiedział po spotkaniu Tim Puetz. 

– Ja jeszcze dziś zobaczę dwójkę moich dzieci, z czego się ogromnie się cieszę dodał Philipp Petzschner.

Za zwycięstwo w grze podwójnej para niemiecka otrzymała do podziału czek na 5 250 euro i po 110 punktów do rankingu deblowego. Anrzej Kapaś i Frank Dancevic musieli zadowolić się kwotą 3 100 euro (do podziału) i 65. punktami.

Finaliści turnieju debla / fot. wroclawopen.com

Finał singla trwał nieco ponad godzinę i zakończył się łatwym dość łatwym zwycięstwem rozstawionego z numerem trzecim Uzbeka Farrukha Dustowa, który pokonał kwalifikanta Mirzę Basica (Bośnia i Hercegowina) 6:3, 6:4.

Dzięki zwycięstwu w turnieju Dustow awansuje do pierwszej setki rankingu ATP. – Jestem bardzo szczęśliwy, ponieważ zostanę pierwszym w historii zawodnikiem urodzonym w Uzbekistanie, któremu udała się ta sztuka – cieszył się 28-letni tenisista z Taszkientu.

Za zwycięstwo reprezentant Uzbekistanu otrzymał czek na 12 250 euro oraz 110 punktów do rankingu ATP. Mirza Basic zainkasował odpowiednio 7 200 euro i 65 punktów.

Finał turnieju singla: 

Farrukh Dustow (Uzbekistan, 3) – Mirza Basic (Bośnia i Hercegowina, Q) 6:3, 6:4

Finał turnieju debla: 

Philipp Petzchner/Tim Puetz (Niemcy) – Frank Dancevic/Andrzej Kapaś (Kanada/Polska) 7:6(4), 6:3

DZIEŃ SZÓSTY

Andrzej Kapaś w parze z Kanadyjczykiem Frankiem Dancevicem powalczą w niedzielę o zwycięstwu w grze podwójnej w turnieju Wrocław Open. W finale gry pojedynczej zmierzą się rozstawiony z numerem trzecim Uzbek Farrukh Dustow oraz kwalifikant Bośniak Mirza Basic.

Andrzej Kapaś w parze z Kanadyjczykiem Frankiem Dancevicem powalczą w niedzielę o zwycięstwu w grze podwójnej w turnieju Wrocław Open. W finale gry pojedynczej zmierzą się rozstawiony z numerem trzecim Uzbek Farrukh Dustow oraz kwalifikant Bośniak Mirza Basic.

Finał turnieju deblowego rozpocznie się o godz. 14.00, a duet Kapaś – Dancevic zmierzy się z niemiecką parą Phillipp Petzschner – Tim Puetz, którzy w sobotę w dwóch szybkich setach 6:3, 6:2 pokonali słowacko-tajwański debel Andrej Martin – Hsien-Yin Peng. 

Ok. 25 minut po zakończeniu tego meczu na kort wyjdą najlepsi singliści wrocławskiego Challengera ATP. Rozstawiony z „trójką” Dustow w półfinale pokonał faworyzowanego Belga Steve’a Darcisa 6:3, 3:6, 7:5, a Mirza zwyciężył rozstawionego z numerem pierwszym Ricardasa Berankisa 7:6(4), 7:5.

Wstęp na mecze finałowe jest bezpłatny.

Jedną z nagród dla finalistów będą figurki krasnali tenisistów / fot. wroclawopen.com

Na triumfatora czeka czek na 12 250 euro oraz symbol stolicy Dolnego Śląska – odlana z brązu statuetka krasnala tenisisty, wykonana przez wrocławską rzeźbiarkę Beatę Zwolańską-Hołod. Pomysłodawcą nagród dla finalistów był Paweł Pluta.

Dzień piąty

Andrzej Kapaś w parze z Frankiem Dancevicem awansował do niedzielnego finału gry podwójnej turnieju tenisowego Wrocław Open. Do półfinału turnieju debla nie udało się awansować polskiej parze Hubert Hurkacz – Michał Przysiężny.

Para Kapaś/Dancevic zwyciężyła w wdówce setach niemiecki debel Frank Moser – Dominik Meffert. O zwycięstwie w pierwszym secie zdecydował tie-break, który Kapaś z Cancevicem wygrali do 8. W drugiej partii szybko udało im się przełamać rywali i bez większych kłopotów wygrali 6:3.

fot. wroclawopen.com

Z kolei Hurkocz z Przysiężnym nie sprostali parze słowacko-tajwańskiej Andrej Martin – Hien-Yin Peng. Pierwsza partia byłą niezwykle zacięta. Polacy szybko dali się przełamać rywalom, ale odrobili starty i doprowadzili do tie-breaka. W nim mieli aż trzy piłki setowe, ale przeciwnicy znakomicie się bronili wygrywając do 9. W drugim secie Polacy dali się przełamać w ósmym gemie i tym razem przegrali 3:6.

Poznaliśmy już także pary półfinałowe w turnieju głównym singla. Rozstawiony z numerem pierwszym Litwin Ricarda Berankis zmierzy się z Bośniakiem Mirzą Basicem, który do tej rundy awansował z kwalifikacji, a turniejowa dwójka Belg Steve Darcis zagra z rozstawionym z numerem trzecim Uzbekiem Faruukhem Dustowem.

W sobotę w Hali Orbita rozegrane zostaną półfinały gry pojedynczej - od godz. 13.00, a tuż po ich zakończeniu półfinał gry podwójnej.

Dzień czwarty

To nie był udany dzień dla polskich singlistów występujących w Challengerze Wrocław Open. W walce o ćwierćfinał turnieju Andrzej Kapaś przegrał z Czechem Janem Mertlem 7:5, 3:6, 4:6, a Kamil Majchrzak nie sprostał rozstawionemu z numerem pierwszym Litwinowi Ricardasowi Berankisowi przegrywając 4:6, 4:6. Do ćwierćfinału debla awansowali za to Michał Przysiężny i Hubert Hurkacz.

Pojedynek Mertla z Kapasiem rozpoczął się znakomicie dla Czecha, który po szybkim przełamaniu prowadził już 4:1. Urodzony na Ukrainie polski tenisista zdołał jednak odrobić straty, a pod koniec seta jeszcze raz przełamał rywala wygrywając 7:5. W kolejnych partiach Czech popisywał się jednak znakomitym serwisem wygrywając swoje gemy i dwukrotnie przełamując Kapasia. W ćwierćfinale Mertl zmierzy się z Bośniakiem Mirzą Basicem.

Andrzej Kapaś przegrał w trzech setach 7:5, 3:6, 4:6 / fot. wroclawopen.com

Ostatnim Polakiem walczącym o awans do ćwierćfinału wrocławskiego turnieju był Kamil Majchrzak (365. ATP), który zmierzył się z turniejową „jedynką” Ricardasem Berankisem (79. ATP).

Litwin potrzebował nieco ponad 70. minut, by awansować do finału. Majchrzak rozpoczynał od serwisu o od razu dawał się przełamywać. Później ambitnie walczył o odrobienie strat, ale górą był bardziej doświadczony Berankis, który wygrał w dwóch setach 6:4, 6:4. Jego przeciwnikiem w walce o półfinał będzie Ukrainiec Illya Marchenko.

W turnieju debla świetnie zaprezentowali się natomiast Hubert Hurkacz i Michał Przysiężny, którzy pokonali rozstawioną z nr 2 parę holendersko – rosyjską Jesse Huta Galung/Konstantin Krawczuk 6:4, 6:3 i awansowali do ćwierćfinału gry podwójnej. Tam zmierzą się z para słowacko – tajwańską Andrej Martin/Hsieh-Yin Peng. To spotkanie już w piątek.

Także w piątek rozegrane zostaną ćwierćfinały gry pojedynczej i kolejne mecze w grze podwójnej. Początek rywalizacji o godz. 13.00.

DZIEŃ TRZECI

Niewielu kibiców spodziewało się, że 18-letni Hubert Hurkacz będzie w stanie nawiązać walkę z rozstawionym we wrocławskim Challengerze tenisowym Wrocław Open z nr 1 Litwinem Ricardasem Berankisem. Obu zawodników dzieli ponad 1300 miejsc rankingowych, ale na korcie zupełnie nie było tego widać. Ostatecznie Berankis wygrał 7:6 (4) 7:5, ale musiał się mocno starać, aby awansować do 1/8 finału.

W pierwszym secie obaj wygrywali swoje podania i o wygranej Bernakisa zadecydowało większe doświadczenie meczowe, które uwidoczniło się w tie-breaku.

Drugi set w wykonaniu Huberta był jeszcze lepszy. Młody wrocławianin niespodziewanie przełamał swojego rywala w siódmym gemie.

– To tzw. „gem lacostowy”, więc Hubert wygra tego seta. Określenie wzięło się od legendarnego Francuza Rene Lacoste'a, który uważał, że wygranie siódmego gema jest najważniejsze w secie – mówili tenisowi fachowcy. Jednak tak się nie stało, bowiem w kolejnym gemie Hubert aż trzykrotnie popełnił podwójny błąd serwisowy i gema przegrał.

Mimo porażki Hubert zaprezentował kilka świetnych technicznych zagrań oraz serwis nie ustępujący siłą Jerzemu Janowiczowi. Szybkość lotu piłki przy pierwszym podaniu Hurkacza zawsze przekraczała 200 km/h, a raz aparatura mierząca pokazała nawet 247 km/h. Hurkacz przekonał wszystkich, że jest kolejnym wielkim talentem w polskim tenisie.

To zresztą nie koniec jego występów na korcie we Wrocławiu, bowiem w turnieju deblowym zagra w parze z Michałem Przysiężnym. – Bardzo się przyjaźnię z Michałem i dziękuję, że chciał ze mną zagrać tutaj debla. To super grać z tak dobrym zawodnikiem. Mam nadzieję, że dobrze tutaj wypadniemy – zakończył Hubert.

W czwartek swoje pojedynki rozegrają jedynie dwaj Polacy, którzy zostali w turnieju singlowym. W boju o ćwierćfinał Kamil Majchrzak spotka się właśnie z Berankisem, a Andrzej Kapaś z Czechem Janem Mertlem.

DZIEŃ DRUGI

Takie mecze jak dzisiejszy pojedynek pomiędzy Michałem Przysiężnym i Stevem Darcisem rzadko ogląda się na tenisowych Challengerach. Szkoda tylko, że to emocjonujące i trwające trzy godziny spotkanie zakończyło się porażką Polaka 6:7 (4), 6:3, 6:7 (5). Przysiężny miał nawet piłkę meczową, ale Belg w ładnym stylu wyszedł z kłopotów.

W poniedziałek Michał Przysiężny obchodził 31. urodziny. Z tej okazji otrzymał w biurze prasowym okazały tort. „Ołówek” podzielił się tym prezentem ze wszystkimi. Sam, dbając o sylwetkę, nie jadł wypieku. – Spróbuję tylko tego – powiedział biorąc okazałą truskawkę, która zdobiła tort.

Obaj zawodnicy plasują się w drugiej setce rankingu ATP (Belg – 115, a Przysiężny – 186), ale zagrali na poziomie czołowej setki, o ile nie pięćdziesiątki. Przyjemnie było oglądać długie wymiany, które jednak nie były prostą „przebijanką” piłki na drugą stronę siatki. Obaj próbowali atakować i obaj często równie dobrze się przed tymi atakami bronili, demonstrując wiele bardzo ładnych, technicznych zagrań. To bardzo podobało się publiczności, która niemal w komplecie wypełniła trybuny Hali Orbita.

– Szkoda, że znów przegrałem mecz, w którym nie tylko czułem się, ale także byłem lepszym zawodnikiem i to we wszystkich setach. Mam jakąś taką serię. Ostatnie trzy mecze przegrałem w trzech setach, albo do 4 albo po tie-breaku. Mam jednak nadzieję, że niedługo przełamię tę passę i będzie lepiej – mówił po meczu Przysiężny.

Mecz Przysiężnego z Darcisem oglądał niemal komplet widzów

Mecz „Ołówka” spowodował bardzo żywą reakcję widzów, cały czas dopingujących Michała. Nic dziwnego, bowiem rzadko ogląda się we Wrocławiu taki poziom gry w tenisa.

– Na pewno ten mecz mógł się podobać. Mimo, że nawierzchnia jest bardzo szybka, to nie był tylko serwis i koniec. Było dużo efektownych wymian. Na pewno wszyscy chcieli, żebym wygrał . No cóż, nie udało się – zakończył Przysiężny.

Kubot też odpadł

Niestety Łukasz Kubot nie skorzysta z tego, że Michał Przysiężny wymęczył Darcisa. Sklasyfikowany aktualnie na 161. pozycji w rankingu ATP Kubot przegrał z Włochem Andreą Arnaboldim (190. ATP) 6:4, 3:6, 6:7(4).

Po pierwszym secie wydawało się, że Łukasz wygra 2:0. Kubot szybko przełamał serwis rywala i spokojnie utrzymał swoje prowadzenie do końca tej partii. Jednak w drugim secie dokładniejszy był Włoch i do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był trzecia partia. 

Przy stanie 1:1 Kubot z powodu urazu prawej ręki poprosił o pomoc medyczną. Przegrał wówczas swoje podanie, ale niesiony dopingiem kibiców odrobił straty i do samego końca walczył o wygraną. Tie-break był bardzo zacięty. Przy stanie 4:4 Łukasz pośliznął się startując do piłki przebitej przez siatkę przez Włocha. Dobiegł co prawda do niej, ale nie tak szybko jakby chciał i uderzył w aut. Rywal nie zmarnował szansy, wygrał dwa swoje podania i zakończył mecz, a w środę  spotka się z pogromcą Przysiężnego – Darcisem.

– To bardzo przykre, kiedy przegrywa się tak zacięty mecz przed własną publicznością. Trzeba jednak się podnieść i iść dalej – powiedział po tym pojedynku Kubot.

Łukasz Kubot odpadł po trzysetowej walce

W ten sposób, gdy z wrocławskiego turnieju odpadło dwóch najlepszych Polaków, o awans do ćwierćfinału walczyć będą Kamil Majchrzak i Andrzej Kapaś. Szansę na awans do 1/8 finału ma także najmłodszy uczestnik turnieju Hubert Hurkacz (1415 ATP).  Przed młodziutkim wrocławianinem jednak najtrudniejsza próba bowiem (mecz rozpocznie się nie wcześniej niż o 17.30) zmierzy się z turniejową „jedynką” Litwinem Ricardasem Berankisem (79 ATP).

DZIEŃ PIERWSZY

Trzydziestu dwóch tenisistów bierze udział w turnieju głównym singla Challengera Wrocław Open, który w poniedziałek rozpoczął się w stolicy Dolnego Śląska. Zwycięzców w turnieju singla i debla poznamy w niedzielę, 22 lutego.

W sumie we wrocławskim turnieju, który wraca do tenisowego kalendarza po pięciu latach przerwy, rozegranych zostanie 46 pojedynków - 31 w turnieju głównym singla i 15 w turnieju głównym debla. Najwyżej sklasyfikowanym zawodnikiem (jedynym z pierwszej setki) jest Litwin Ricardas Berankis (85. ATP).

Kwalifikacje zakończyły się w poniedziałek, a do turnieju głównego awansowali ostatecznie Maximilian Marteter (Niemcy, 330. ATP), Frederik Nielsen (Dania, 314. ATP), Mirza Basic (Bośnia i Hercegowina, 281. ATP) oraz Laslo Djere (Serbia, 254. ATP). Pojedynki finałowej rundy kwalifikacji były niesamowicie wyrównane, wszystkie kończyły się po trzech setach, a trzy z czterech meczów, dopiero po tie-breaku w decydującej partii. 

W pierwszym spotkaniu turnieju głównego doszło do niespodzianki bowiem Holender Jesse Huta Galung pokonał rozstawionego z numerem piątym Niemca Matthiasa Bachingera 6:1, 6:7 (5), 6:3. Sporo emocji było także w kolejnym pojedynku, w którym rozstawiony z siódemką Niemiec Michael Berrer w trzech setach pokonał Francuza Axela Michona 4:6, 6:2, 6:3.

Awans do 1/8 finału wywalczył także Polak Andriej Kapaś (441. ATP), którego pojedynek z wyżej notowanym Mate Delicem (Chorwacja, 159. ATP), zakończył się w poniedziałek dopiero po godzinie 22.00. Kapaś zwyciężył stylu 6:4, 6:2.

Przed tym meczem w biurze prasowym miała miejsce nieoficjalna uroczystość, z okazji 31. urodzin Michała Przysiężnego. Tort zafundował Ołówkowi Tomasz Lorek z Polsatu Sport.

Michał Przysiężny kroi tort z okazji swoich 31. urodzin / fot. wroclawopen.com

WYNIKI SINGLA

Wtorek polskim dniem na Wrocław Open 

W drugim dniu turnieju w Hali Orbita zaprezentuje się aż siedmiu Polaków. Najpierw, ale nie wcześniej niż przed godz. 14.00, na korcie pojawi się polski debel Szymon Walków/Mateusz Terczyński, który zmierzy się z polsko-kanadyjską parą Andrzej Kapaś/Frank Dancevic.

Następnie (nie wcześniej niż o godz. 16.00) rozpocznie się pojedynek 18-letniego Kamila Majchrzaka (365. ATP) i o rok młodszego Michała Dembka (1441. ATP), czyli dwóch zawodników, którzy we Wrocławiu grają dzięki „dzikiej karcie”. 

Po nich na kort centralny wyjdą Michał Przysiężny (186. ATP) oraz turniejowa „dwójka”, czyli Steve Darcis (Belgia, 115. ATP). Ten mecz rozpocznie się nie wcześniej niż o godz. 18.00. Tuż po nich na korcie pojawi się Łukasz Kubot (161. ATP), którego rywalem będzie Andrea Arnaboldi (Włochy, 190. ATP).

Więcej informacji na www.wroclawopen.com

PLAN GIER

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl