Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Gwiazdorski skład Sparty jest bezapelacyjnym liderem ligi. Wszyscy seniorzy (Łaguta, Bewley, Janowski, Woffinden, Pawlicki) mają na koncie co najmniej jedną wygraną w turnieju Grand Prix i sumarycznie niemal 100 miejsc na podium. Ekipa nie ma sobie równych, choć nietrudno odnieść wrażenie, że ma jeszcze spory zapas – tak jeżeli chodzi o formę i zdobycze punktowe, jak i w niektórych przypadkach – sprzętowo.
– Faktem jest, że ta drużyna wygrywa, ale każdy z zawodników ma jeszcze rezerwy. I paradoks, lepiej prezentuje się w roli gości. Wystarczy powiedzieć, że Piotr Pawlicki powtarza, że nie może dopasować sprzętu na torze na Stadionie Olimpijskim. Inna sprawa, że sam tor jest łatwy technicznie, szeroki. Ten, kto ma szybki sprzęt, jest na nim konkurencyjny. W dodatku, tor w takim kształcie istnieje już kilka lat i najlepsi już złapali na niego dobre ustawienia, dobrze się na nim czują, a to dla Sparty momentami bywa problemem – ocenia Wojciech Koerber, żużlowy ekspert, dziennikarz WP Sportowe Fakty czy Tygodnika Żużlowego, autor książek o czarnym sporcie.
Łaguta prowadzi Spartę do zwycięstw
Liderem Sparty jest w tym sezonie Artiom Łaguta, po mistrzu świata z roku 2021 widać głód startów. Polski Związek Motorowy dopuścił Rosjan mających też polskie obywatelstwo do startów w polskich ligach. Dla Łaguty to i tak za mało. Jak sugeruje nasz ekspert, jego menedżer już szuka mu opcji startów także w szwedzkiej lidze. Łaguta nadal bowiem nie może jeździć w cyklu Grand Prix i Drużynowych Mistrzostwach Świata.
– Ma jednak ambicje, by do cyklu GP wrócić i kontynuować swój sen mistrza świata. Pomijam kwestie moralne i polityczne, czy powinien się ścigać w cyklu czy nie. Z tylko zawodniczego punktu widzenia, nie mógł podejść do obrony tytułu i skonsumować swojego sukcesu. Widać po nim, że jest bardzo zmobilizowany – dostrzega Wojciech Koerber.