– Ten rok nie należał do nas. W ćwierćfinałach trafiliśmy na obrońcę tytułu, Hostel Dębowiec. Niestety, ulegliśmy im w karnych. Ostatecznie nasza pierwsza drużyna zajęła 5. miejsce – mówi Maciej Gudra ze Stowarzyszenia Reprezentacja Polski Bezdomnych, trener Brata Alberta.
Ale nie sama wygrana jest tu najważniejsza, lecz rywalizacja, a najbardziej przeniesienie jej z boiska na walkę o cele życiowe.
Dzięki grze w piłkę osoby bezdomne uczą się konstruktywnego spędzania czasu i współdziałania w grupie. W mistrzostwach, które organizowane są od kilkunastu lat, biorą udział zawodnicy z placówek dla osób bezdomnych i ośrodków dla osób uzależnionych. Niewiele osób wie, że Reprezentacja Polski Bezdomnych to najbardziej utytułowana drużyna w piłce o nożnej.
Mobilnie i krócej. Tym różni się piłka uliczna od zwykłej piłki nożnej
– Piłka uliczna różni się od zwykłej piłki nożnej przede wszystkim rozmiarem i tempem. Boiska są małe (16x22 m) i mobilne. Ten sport nie wymaga infrastruktury stadionowej. W każdej drużynie gra trzech zawodników w polu plus bramkarz. Mecze trwają po 14 minut, pada w nich wiele bramek, są bardziej intensywne od tradycyjnej piłki – opowiada Gudra.
Wrocławski Brat Albert to najbardziej utytułowana drużyna rozgrywek. Legendą zespołu jest bramkarz Marek. Ma blisko 60 lat, a w bramce dokonuje cudów. W tym roku trenerzy postanowili dać szansę na dużym turnieju młodszym bramkarzom i Marek wypożyczony został do Cieszyna. Razem z drużyną GramyOLajf wywalczył na Mistrzostwach Polski 6. miejsce.
Krajowe rozgrywki to szansa, by zagrać w reprezentacji na Mistrzostwach Świata
– W trakcie Mistrzostw Polski wybieramy 20 zawodników do szerokiej kadry, którzy przygotowują się do Mistrzostw Świata. Wyłaniamy potem 8, którzy biorą udział w mundialu – mówi trener. W tym roku w szerokiej kadrze znalazło się dwóch zawodników z Wrocławia. Patryk i Marcin mają szansę wystąpić na mistrzostwach w USA, które odbędą się wiosną 2023 r.
Wrocławianie z Brata Alberta trenują dwa razy w tygodniu. Przed większymi turniejami, starają się grać nawet cztery razy w tygodniu. – Nie jest to łatwe, bo panowie podejmują pracę i nie zawsze mogą sobie pozwolić na grę – tłumaczy Maciej Gudra.
Sport to początek drogi
Joanna Kot, wicedyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, z wykształcenia psycholog, wyjaśnia: – Ten sport to nie tylko hobby i odskocznia od codzienności. Choć i one są ważne. Sport kształtuje ważne kompetencje mentalne, takie jak koncentracja, panowanie nad emocjami, radzenie sobie ze stresem i trudnymi sytuacjami.
– Dla wielu osób bezdomnych to początek nowej drogi. Możliwość wystąpienia w turnieju z orzełkiem na piersi to motywacja, która staje się motorem do podejmowania następnych kroków: regularnej terapii, pracy , samodzielności mieszkaniowej i ekonomicznej – dodaje.