Wrocławska kompozytorka Agata Zubel swoje utwory pisze wykorzystując bardzo często jeden z najbardziej pierwotnych instrumentów – ludzki głos. Należy jeszcze uściślić – sięga po własny głos. Sopranem o perfekcyjnej technicznej biegłości zachwyca w równym stopniu publiczność koncertów muzyki elektroakustycznej, jak i jurorów światowych konkursów. W ubiegłym roku utwór „Not I” (z tekstem z monologu Samuela Becketta) wygrał niezwykle prestiżową Międzynarodową Trybunę Kompozytorów UNESCO. Co ciekawe, blisko dekadę temu kompozycja „monada 3” Cezarego Duchnowskiego, stałego współpracownika Agaty Zubel, oparta w dużej mierze na jej głosie zwyciężyła Międzynarodową Trybunę Muzyki Elektroakustycznej. Na tym nie koniec.
W kwietniu Agata Zubel została pierwszą laureatką utworzonej dopiero nagrody Polonica Nova dla najlepszego utworu współczesnego polskiego kompozytora. Odebrała statuetkę i czek na 100 tysięcy złotych za wspomniany już utwór „Not I”, który najbardziej przypadł do gustu jurorom. Krytyk Marek Zwyrzykowski z II Programu Polskiego Radia pisał o nim, że zachwyca wirtuozowskim wykorzystaniem środków wokalnych. Utwór ma szczególne libretto – monolog zaczerpnięty z Samuela Becketta, a będący szczególną opowieścią 70-letniej kobiety, która przez wiele lat milczała, a przemówiwszy wydała z siebie prawdziwy wokalny strumień świadomości. Śpiewanie płynnie przechodzi w nim w skandowanie, a nastrój zmienia się z minuty na minutę wprowadzając słuchacza w rodzaj wywołującego niepokój wokalnego teatru. Agata Zubel wykonała „Not I” osobiście z formacją instrumentalną Klangforum Wien podczas festiwalu Sacrum Profanum w 2012 roku (kompozycja została zamówiona przez krakowską imprezę i tam też ją zarejestrowano).
Oprócz nagradzanego „Not I” na monograficznej płycie Agaty Zubel znajdziemy także „Labirynth” z 2011 roku, „Aforyzmy na Miłosza” z 2011 roku o „Shades of Ice” z 2011 roku. Album porywa słuchacza od pierwszego fragmentu, muzyka jest znakomita, ilustracyjna, uruchamiająca wyobraźnię, choć zarazem wymagająca sporego zaangażowania słuchacza. Warto sięgnąć po ten wyjątkowy krążek wydany przez wiedeński Kairos, a wspierany m.in. przez Miasto Wrocław. Taką płytę świat muzyczny przyjmuje z otwartymi ramionami.
Magdalena Talik