Artystka w służbie planety
We współtworzonej przez siebie Spółdzielni Projektowej „Zakwas” Dominika Kulczyńska tworzy ceramikę (projekty można też kupić, wybrać się na warsztaty), tekstylia, ale przy okazji ważny jest też recycling tworzyw sztucznych. Tu odzywa się w niej wyznawczyni zero waste i osoby, która stoi na straży względnej równowagi w dzisiejszym, mocno konsumpcyjnym świecie, w którym już dawno zachwialiśmy piramidą naszych potrzeb. Nieoczekiwanie, nawet ceramika może być świetnym materiałem, aby uzmysłowić odbiorcy, że lepiej nie pozostawiać ze sobą śladów, bo często są one węglowe i w przyrodzie nieodwracalne.
Dominika Kulczyńska/fot. Jerzy Wypych
Aktualna wystawa jest w pewnej mierze pokłosiem ekspozycji z sierpnia 2020 roku zatytułowanej „Królestwo”, podczas której kilkoro artystów (w tym także Dominika Kulczyńska) zmierzyło się z problemem pandemii. Ówczesna kuratorka Dominika Drozdowska (patronująca także wystawie „Jak najmniej śladów”) podkreślała, że kilka miesięcy pandemii sprawiło, że królestwo ludzi „rozumiane jako forma władzy ukonstytuowana przez człowieka w relacji do natury” przestało być najważniejsze.
Podczas ekspozycji artyści pokazali prace powstałe w okresie „post królestwa ludzi”. Dominika Kulczyńska zaproponowała elementy z białej porcelany (kończyny?, pędy roślin?), które wetknęła w zanieczyszczoną (plastikiem) ziemię. „Wyrastające z podłoża nowe organizmy, niczym zapis kopalny, niosły ze sobą ślady przeszłości. Skamieliny śladowe po królestwie ludzi – zwracali uwagę organizatorzy.

Jak najmniej śladów. Wystawa Dominiki Kulczyńskiej
Wystawa galeria SIC! BWA Wrocław
Dominika Kulczyńska postanowiła ponownie podjąć temat tego, co po nas zostanie, obaw o to, że typowo ludzkie pragnienie, by pozostawić po sobie ślady, dokonania, spowodowało już nieodwracalne straty. Trzeba zatem zredukować nie tylko ślady, także silne pragnienie, by żyć tak, jak kiedyś. Dziś, co udowadnia ceramiczka, nie może być już o tym mowy.