Większość dzieł została kupiona z prywatnych polskich i zagranicznych kolekcji, natomiast „Portret Kazimiery ze Skoraszewskich Żółtowskiej” Franciszka Ksawerego Lampiego pozyskano z domu aukcyjnego (wszystko dzięki specjalnej dotacji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego).
Muzeum Narodowe we Wrocławiu wzbogaciło się o wyjątkowo cenne dzieła sztuki, w tym artystów, których prac do tej pory nie miało w swojej kolekcji. Te nowo pozyskane dzieła sztuki będą ozdobą naszej kolekcji i z pewnością sprawią wielką radość naszym gościom muzealnym.Piotr Oszczanowski, dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu
Olga Boznańska i Mela Muter – ich obrazy zachwycają
Zainteresowanie bodaj najwybitniejszą z polskich malarek nie maleje. Biografia artystki „Boznańska. Non finito” Angeliki Kuźniak jest bestsellerem, a obecna wystawa prac Boznańskiej w Muzeum Gdańska cieszy się gigantycznym zainteresowaniem.
Do kolekcji Muzeum Narodowego we Wrocławiu został zakupiony „Portret Henri Pierre’a Roche” z ok. 1903 roku. Na płótnie, które pochodzi z najlepszego okresu twórczości malarki, przedstawiony został pisarz i krytyk artystyczny awangardy, należący do kręgu paryskiej Bohemy Montmartre’u w czasach Maxa Jacoba, Gertrudy Stein i Pabla Picassa, później związanego m.in. z ruchem dada.
To malarski szkic skupiony na studium twarzy, w której opracowaniu widać powracające napięcie między rzeczowością i wnikliwością portrecistki, wsparte obserwacją efektów świetlnych i postimpresjonistycznym dążeniem do dezintegracji zwartości form.kuratorzy Muzeum Narodowego we Wrocławiu
Obraz Olgi Boznańskiej obejrzymy w gmachu głównym na stałej wystawie „Sztuka polska XVII-XIX wiek”.
Ozdobą wystawy stałej w Muzeum Narodowym we Wrocławiu będzie też nowo zakupiona martwa natura Meli Muter (1874–1967), polskiej malarki żydowskiego pochodzenia.
Uznawana była za świetną portrecistkę, ale również autorkę pejzaży i martwych natur, niezwykle uzdolnioną, skłonną do eksperymentów formalnych, kolorystycznych, barwną i niezależną osobowością twórczą luźno związaną ze środowiskiem Ecole de Paris.
Jej prace obok dzieł Olgi Boznańskiej czy Anny Bilińskiej-Bohdziewiczowej składają się na jedną z najciekawszych spuścizn malarskich polskich artystek przełomu XIX i XX w.
Martwa natura z rybami jest doskonałym przykładem jej ekspresyjnego stylu i dużej klasy malarskiej. Malowana gęsto kładzionymi, mięsistymi plamami barwnymi, pełna jest wyrafinowanych, kolorystycznych niuansów, ale i intensywnych, soczystych barw. Bezradne, rzucone na stół martwe ryby ukazane w towarzystwie bukietu purpurowych rzodkiewek i świeżej zieleni niedojrzałych jabłek z rekwizytów urastają do motywu bezbronnej ofiary.kuratorzy Muzeum Narodowego we Wrocławiu
Obraz Meli Muter obejrzymy w gmachu głównym na wystawie stałej „Sztuka europejska XV-XX w.”
Lampi – rozkochany w Warszawie portrecista
Na obrazie Franciszka Ksawerego Lampiego (syna malarza Jana Chrzciciela Lampiego st.), który w latach 1788–1791 działał na dworze króla Stanisława Augusta, zaś od 1815 r. do śmierci mieszkał i pracował głównie w Warszawie, zaś znany był z krajobrazów, scen pasterskich, mitologicznych, zwłaszcza jednak z portretów, mamy Kazimierę ze Skoraszewskich Żółtowską.
Kim była bohaterka portretu? Córką Macieja i Rozalii z Otockich, a od roku 1803 żoną Edwarda Józefa Benedykta Żółtowskiego herbu Ogończyk. Jej córkę Magdalenę (Ninę) z Żółtowskich Łuszczewską także portretował Lampi, a ten obraz znajduje się w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie.
Martwa natura specjalisty, płaskorzeźba ocalona
Obok obrazów Boznańskiej, Muter, Lampiego do zbiorów Muzeum Narodowego we Wrocławiu kupiono także jeszcze dwie prace.
Pierwszą jest „Martwa natura z naczyniami i owocami” z ok. 1650 Antonia Ponce, barokowego hiszpańskiego malarza, specjalisty od martwych natur.
Można ją podziwiać w gmachu głównym na wystawie stałej „Sztuka europejska XV-XX w.”
Drugą płaskorzeźba Henryka Wicińskiego „Akty wiązane” z 1936–1937, jedna z niewielu prac współzałożyciela Grupy Krakowskiej, które przetrwały wojenną zawieruchę i zachowały się do naszych czasów. Jej tematem jest motyw kobiecych sylwetek ujętych zarówno w ruchu, jak i statycznych, zwróconych w różne strony.
Fryz Henryka Wicińskiego obejrzymy z kolei w Pawilonie Czterech Kopuł.