O zderzeniu ogromnego, ważącego 24 i pół tony kołowego transportera opancerzonego – moździerza samobieżnego M120Rak na podwoziu Rosomaka – z osobowym fordem informowaliśmy w naszym portalu już wczoraj.
W skrócie:
Do zdarzenia doszło po godzinie 8 na ulicy Curie-Skłodowskiej na wysokości skrzyżowania z ulicą Chałubińskiego.
- Moździerz samobieżny M120Rak na podwoziu Rosomaka, należący do 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej z Wędrzyna jechał lewym pasem jezdni od strony placu Grunwaldzkiego w kierunku mostu Zwierzynieckiego. Zmierzał w okolice Hali Stulecia, gdzie miał został zaprezentowany podczas pikniku. Ford podążał w tym samym kierunku, tyle że pasem prawym. Przed mostem Zwierzynieckim kierujący pojazdem wojskowym zmienił pas. Nie zauważył jadącego nim forda. Doszło do zderzenia.
- Kobieta, która kierowała fordem, po wstępnym zbadaniu przez ratowników medycznych trafiła do na dalsze badania do szpitala. Na szczęście okazało się, że nie odniosła poważnych obrażeń.
Mandat i punkty karne dla żołnierza
Uczestnikiem zdarzenia był kierujący transporterem żołnierz w służbie czynnej, dlatego zgodnie z prawem o ruchu drogowym sprawą zajęła się żandarmeria wojskowa.
– Badający sprawę partol żandarmerii ustalił, że to właśnie żołnierz był jego sprawcą: gdy zmieniał przed pas, nie zauważył nadjeżdżającego forda. Za spowodowanie kolizji skutkującej lekkimi uszkodzeniami ciała (poniżej siedmiu dni) zostanie ukarany mandatem w wysokości 1500 zł oraz 12 punktami karnymi – poinformował nas kapitan Daniel Zakrzewski Oddziału Żandarmerii Wojskowej w Żaganiu.