FILTRUJ
Jak w cichą, podmiejską okolicę, z willami usadowionymi przy uliczkach pór roku, wkomponować nową strukturę, która pomieści kilkaset mieszkań? Czy da się to nowe połączyć ze starym, albo chociaż nie doprowadzić do konfliktu?
Na stosunkowo niedużej działce, w klinie pomiędzy ul. Krzycką a Przyjaźni (Polsko-Radzieckiej), w drugiej połowie lat 70. Witold Jerzy Molicki zaprojektował osiedle zaskakujące skalą, ale przy tym nadal kameralne.
W sumie powstało 6 budynków, tworzących pierścienie (a może bardziej zębatki?), uskoki, kaskady i walce. Zróżnicowanie brył podkreśliły łuki balkonów i kolorystyka, pierwotnie oparta na przejściach tonalnych między poszczególnymi elewacjami.
Spoiwem całości jest zieleń i przestrzenie międzyblokowe, przenikające się z sąsiedztwem, kryjące place zabaw i niespodziankę w postaci rzeźby-emblematu osiedla.
Z perspektywy czasu można sprawdzić, jak obecnie działa wielkopłytowa kolonia:
Na spacer zabierze nas Agata Gabiś – wrocławianka, historyczka sztuki i architektury, adiunkt w Zakładzie Historii Kultury Materialnej w Instytucie Historycznym Uniwersytetu Wrocławskiego.
Zajmuje się historią architektury XX wieku, ze szczególnym uwzględnieniem polskiej architektury powojennej (także przemysłowej) oraz jej aspektów artystycznych, politycznych i społecznych.
Autorka książki: „Całe morze budowania. Wrocławska architektura 1956–1970”.
Projekt „Przyjaźni(e) opowiedziane. Cykl spotkań z architekturą i wspomnieniami” współorganizowany jest w ramach programu Mikrogranty.
Przyjaźni 45, Wrocław 53-030