Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Skąd wzięła się u LadyDronePL pasja do fotografowania dronem? - Chyba z chęci przełamania tej codziennej rutyny – dom-praca, dom-praca – odpowiada fotografka.
- Dzięki temu też odkrywam Wrocław i jego zakamarki, bo sama pochodzę z Prudnika w Opolskiem. Do Wrocławia przyjechałam przed laty na studia na Uniwersytecie Przyrodniczym. Mieszkam na zachodzie miasta i wcześniej nie miałam okazji na przykład zobaczyć labiryntu na Brochowie. A dron mnie mobilizuje do poznawania nowych miejsc - dodaje.
Postanowiła „zaszaleć” i kupiła dron
Pierwsza styczność z dronem? To było jakieś 6 - 7 lat temu, jej brat latał dronem. - Ale wtedy nawet nie przeszło mi przez myśl, że sama będę kiedyś w taki sposób robić zdjęcia. To było fantastyczne, ale abstrakcyjne dla mnie. Temat umarł. Dopiero jakieś półtora roku temu byłam na zlocie astronomów i kolega latał dronem. Miałam okazję go podpatrywać. I wtedy pomyślałam: dlaczego nie?! – opowiada.
Po tamtych wakacjach postanowiła, jak sama mówi, „trochę zaszaleć” i kupiła dron. Poszła na specjalistyczne kursy: najpierw otwarte A1 i A2, a później na szczególny - NSTS-01.
– Ten ostatni to takie dronowe prawo jazdy – tłumaczy Marta Nadolska. – Dzięki temu mogę legalnie latać zgodnie z przepisami.
Wrocław na zdjęciach z drona
Najchętniej robi zdjęcia w weekendy, o świcie, w godz. 4:30 – 5:00. Wtedy jest najładniejsze światło. Nie ma ludzi na ulicach. – Miasto wygląda wtedy magicznie. Nawet polubiłam wstawanie o tej nieludzkiej godzinie, chociaż zimą można odmrozić sobie palce – śmieje się fotografka. – W tym roku zainwestuję w dobre rękawiczki.
Gdzie najbardziej lubi latać? LadyDronePL w pierwszej kolejności wymienia Ostrów Tumski, bo zawsze wygląda pięknie. Często też zagląda na mosty - Milenijny i Rędziński. Lubi też Halę Stulecia i Pergolę, bo za każdym razem niebo wygląda tam inaczej. - Już wiem też, gdzie najlepiej stanąć albo gdzie będą urzędować gołębie. To z ich powodu rzadko np. bywam z dronem w Rynku - dodaje.
Dlaczego tak mało kobiet lata dronami?
Marta Nadolska przyznaje, że w tej dziedzinie fotografii dominują mężczyźni.
Sama się zastanawiam, skąd to się bierze, że dronami latają głównie mężczyźni. Rozmawiam na ten temat z koleżankami i chyba u kobiet pojawia się jakaś blokada. A to nie jest przecież takie trudne, to nie są loty sportowe. Skoro kobiety mogą być dobrymi kierowcami, to mogą też latać dronem. Ja w każdym razie mam z tego dużą frajdę.Marta Nadolska, fotografka
Fotografka przyznaje, że dużo czasu poświęca też na obróbkę zdjęć. – Staram się z tym nie przesadzać, ale lubię taki nierzeczywisty, bajkowy klimat na zdjęciach – wyjaśnia. – Takie zdjęcie wygląda nienaturalnie, ale to jest moja interpretacja. I tak jestem zaskoczona, że tak wiele osób pozytywnie odbiera to, co robię. Czasem nie mogę w to uwierzyć.