Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
- Jaki jest przepis na dobrą, wrocławską knyszę?
- Kultowa knysza z Wrocławia nie tylko na Głównym
- W czym tkwi popularność wrocławskiej knyszy?
- Knysza z Wrocławia. Ceny u pani Krystyny
- Na Dworcu Głównym PKP we Wrocławiu nadal można kupić knyszę
- Knysza z Wrocławia. Ceny w barze MiSt
- Knysza z Wrocławia. Ceny w „Fabryce Smaków”
Knysza. Danie, o którym marzyli zmęczeni i głodni podróżni, którzy zawitali na Główny, ale też i miejscowi – w drodze „z” lub „do” pracy, szkoły, na studia, albo balangowicze po nocnej imprezie…
Pewnie wielu czytających oburzy się słowem „danie”. „Przecież to zwykła buła napchana warzywami, kotletem i soczyście polana sosem” – stwierdzą. – „Zwykły fast food” – dodadzą.
Ej, nie do końca. Kto raz spróbował prawdziwej, wrocławskiej knyszy, ten będzie bronił jej smaku i bogatego wnętrza do końca swych dni. A – mogę się założyć - większości smakoszy buły z kotletem na samo słowo „knysza” pociekła ślinka.
Bo knysza to wyjątkowe danie: smaczne, sycące, pełne warzyw.
Jaki jest przepis na dobrą, wrocławską knyszę?
Po pierwsze bułka. Pszenna, w formie półksiężyca. Po jej rozcięciu w środku może znaleźć się kotlet, parówka lub ser żółty plus warzywa plus sos. Lub – w wersji wege – same warzywa z sosem.
Sosy? Łagodny lub ostry. W większości lokali serwujących knysze – o smaku czosnkowym.
Warzywa? Drobno poszatkowana kapusta czerwona i biała, cebula (surowa), ogórek i pomidor (świeże), ogórek kiszony, kukurydza z puszki, papryka i starta marchewka (świeża). Na koniec: listek sałaty.
No i wisienka na torcie, czyli posypka: klasyczna knysza zawsze była posypana (grubo) prażoną cebulką.
Kultowa knysza z Wrocławia nie tylko na Głównym
O wrocławskiej knyszy wszystko wie (i serwuje przepyszną) pani Krystyna Pawlik. Jej budka z knyszami przy rogu ulic Weigla i Ślężnej jest widoczna z daleka: cała pomarańczowa, z napisem „Legendarna knysza z Dworca Głównego”.
Galeria zdjęć
– Knysze we Wrocławiu sprzedaję od 15 października 1995 roku. Zaczynałam na Dworcu Głównym PKP, w barze koło zegara. To specjał wrocławski, we Wrocławiu wymyślony. A kto wpadł na pomysł robienia knyszy? Czyj to przepis? Nie wiem – ja dopiero jako trzecia zaczęłam ją robić i sprzedawać na Głównym – opowiada pani Krystyna.
W czym tkwi popularność wrocławskiej knyszy?
– Po pierwsze: dobre kotlety. Sama robię wieprzowe, z łopatki, z karczku albo ostatnio z szynki. Po drugie: sos – dodaje pani Krystyna.
Sosu zawsze musi być dużo, aż kapie?
Czemu ze sprzedażą knysz przeniosła na róg Weigla i Ślężnej?
– Jak dworzec poszedł do remontu przed Euro 2012 to wszyscy dostaliśmy wymówienia i ja już po remoncie nie wróciłam – tłumaczy i dodaje, że w nowej lokalizacji na brak klientów nie narzeka. – Smak ich do mnie przyciąga – mówi.
Knysza z Wrocławia. Ceny u pani Krystyny
- z warzywami – 17 zł
- z kotletem – 20 zł
- z parówką – 19 zł
- z serem – 20 zł
- z gyrosem – 20 zł
- z tuńczykiem – 20 zł
Na Dworcu Głównym PKP we Wrocławiu nadal można kupić knyszę
Na przykład w barze MiSt, tuż przy wejściu na perony.
– Dobra knysza? Muszą być świeże warzywa i dobre sosy: czosnkowy i tysiąca wysp, które sami robimy. Jedni chcą knyszę z kotletem, drudzy z jakimś innym dodatkiem. Bardzo wielu klientów prosi o ser żółty, czy o gyros z kurczaka – opowiada pani Ilona z baru MiSt na Dworcu Głównym PKP. - Bułka musi być drożdżowa. Ja ją opiekam w opiekaczu, żeby była chrupiąca. Trochę wygląda jak drożdżowy spód do pizzy, tylko przekrojony na pół i wydążony. W półksiężyc – dodaje.
Knysza z Wrocławia. Ceny w barze MiSt
- z warzywami – 16,50 zł
- z kotletem – 18,50 zł
- z szarpaną wołowiną – 23 zł
- z gyrosem drobiowym – 16,50 zł
- z parówka – 17 zł
- z tofu – 17 zł
- z żółtym serem – 18,50 zł
Knysze serwowane są też – od 9 lat - na Dworcu Głównym w barze „Fabryka Smaków” (przy bocznym wejściu tunelem od strony miasta).
- W dobrej knyszy warzywa muszą być chrupiące, cały czas dokrajane. Wtedy klientowi smakuje i wraca do nas. No hitem są nasze autorskie sosy: czosnkowy, jogurtowy lub czosnek na majonezie – mówi Marek Kleczkowski, właściciel „Fabryki Smaków”. – Knysze mamy z gyrosem, z kotletem lub same, z warzywami. Ale też z tuńczykiem. Dodajemy też do środka, oprócz warzyw, które wszyscy dają, też ogórka konserwowego, kapustę pekińską i… dużo miłości: tak jak SpongeBob Kanciastoporty z bajki dla dzieci, który sprzedaje kraboburgery i „wkłada w pracę całe serce” – uśmiecha się Marek Kleczkowski, właściciel „Fabryki Smaków”.
Knysza z Wrocławia. Ceny w „Fabryce Smaków”
- z gyrosem – 20 zł
- z kotletem – 18,50 zł
- z tuńczykiem – 18,50 zł
- z warzywami – 17 zł
- z serem – 18,50 zł