6 godzin i 42 minuty – średnio tyle czasu dziennie spędza online przeciętny polski użytkownik internetu czytamy w raporcie Digital 2023. Z raportu dowiemy się też, że 2 godziny i 2 minuty z tego czasu poświęcamy na social media.
Ten sam raport dodaje, że z mediów społecznościowych korzysta 27,5 mln Polaków, czyli aż 66,3% całej populacji. Wniosek nasuwa się sam – kochamy być w internecie i korzystać z jego dobrodziejstw.
Jak ze wszystkim co lubimy, również i z obecnością w cyfrowej sieci można przesadzić. W konsekwencji może to doprowadzić do przeciążenia naszego umysłu, a nawet różnych zaburzeń. FOMO, doomscrolling czy nomophobia to tylko niektóre ze skutków, jakie mogą być wywołane przez nadmierne korzystanie z mediów społecznościowych.
FOMO. Co to oznacza?
FOMO (z ang. fear of missing out) to strach przed tym, co nas omija. Wiąże się z potrzebą ciągłego sprawdzania aktualnych wydarzeń ze świata, ale również tego, co słychać u naszych bliższych lub dalszych znajomych. Według danych zawartych w raporcie „FOMO 2022. Polacy a lęk przed odłączeniem”, jedynie 6% nastolatków nie doświadcza tego zjawiska, a co trzeci doświadcza go bardzo silnie. Uwagę rodziców powinien wzbudzić fakt ciągłego przebywania dziecka z telefonem, nawet w sytuacjach takich jak rodzinny obiad.
Z kolei doomscrolling to poświęcenie nadmiernej ilości uwagi i czasu na przyswajanie negatywnych, niepokojących informacji ze świata mediów. W niepewnych czasach, w których żyjemy, bardzo łatwo jest skupić się jedynie na poszukiwaniu wiadomości, które mają wpływ na nasze poczucie bezpieczeństwa. Może to jednak skutkować znacznym obniżeniem nastroju, a nawet pojawieniem się stanów lękowych.
Pod pojęciem nomophobia kryje się strach przed brakiem dostępu do telefonu komórkowego. Wiąże się z tym dyskomfort psychiczny lub uczucie paniki, na przykład w momencie zgubienia smartfona lub braku możliwości skorzystania z niego.
Czas na detoks cyfrowy
Świadomość na temat zagrożeń związanych z nadużywaniem internetu jest coraz większa, naturalnie więc powstaje więcej pomysłów na to, jak sobie z tym radzić. Najpopularniejszy z nich to detoks cyfrowy, czyli postanowienie o niekorzystaniu ze smartfona przez określoną ilość czasu. Większość nowych urządzeń jest również wyposażona w narzędzia mające ułatwić korzystanie z nich w duchu digital wellbeing.
Smartfony zliczają czas poświęcony na korzystanie z danej aplikacji, wysyłają powiadomienia zwracające uwagę na zbyt dużą liczbę godzin przed ekranem lub dają możliwość zablokowania konkretnej aplikacji w wybranych godzinach.
Trend ten jest obecny również w niektórych miejscach publicznych – część restauracji zaczęła wymagać od swoich klientów, aby na czas posiłku oddawali telefony kelnerowi i spędzili ten czas na rozmowie z najbliższymi.