Liga Akademicka to rozgrywki esportowe, w których szesnaście drużyn przez osiem tygodni rywalizuje tocząc boje m.in. w popularnej grze League of Legends. O zwycięstwo walczą dwa pięcioosobowe zespoły, a ich zadaniem jest dotarcie do bazy przeciwnika i zniszczenie tzw. „nexusa”, głównego budynku w grze. Mecze toczone są do dwóch zwycięstw na mapie.
W trakcie sezonu rozgrywki podzielone były na dwie fazy – grupową oraz play-off. Tym razem „Inżynierzy” trafili do grupy D, w której rywalizowali z drużynami z Wojskowej Akademii Technicznej, Uniwersytetu w Białymstoku i Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Wygrywając dwa spotkania i notując jeden remis do fazy play-off zakwalifikowali się z pierwszego miejsca.
W ćwierćfinale pokonali „Magów” z Politechniki Śląskiej 2:0, a w półfinale takim samym rezultatem zwyciężyli z „Morsami” z Uniwersytetu Gdańskiego. Awansowali tym samym do wielkiego finału, w którym zmierzyli się z „Lwami”.
„El Clasico” na Politechnice Wrocławskiej
– W naszych rozgrywkach ligowych to już prawdziwe „El Clasico”. Obie drużyny spotykają się w finale po raz czwarty. Trzykrotnie wygrywali studenci z Politechniki Wrocławskiej, a mecze zawsze były bardzo zacięte. Tym razem też nie powinno zabraknąć emocji – mówił przed meczem Marcin Rausch, organizator zawodów.
Finał, który na żywo obserwowało kilkuset kibiców, okazał się znakomitym widowiskiem. Pierwsze starcie od samego początku przebiegało pod dyktando studentów z PWr, którym dość szybko udało się zniszczyć pierwszą wieżę. Jak na prawdziwych inżynierów przystało, dokładnie konstruowali swoje akcje, precyzyjnie wybierali miejsca potyczek i po zaledwie 32 minutach zniszczyli „nexusa”.
Sytuacja zmieniła się diametralnie w drugim pojedynku. Gdańszczanie od samego początku grali bardzo agresywnie spychając rywali do obrony, a ich przewaga na mapie była bezdyskusyjna. Mimo starań „Inżynierzy” nie zdołali odrobić strat i losy mistrzostwa rozstrzygnęły się w trzecim starciu.
Było to bardzo wyrównane widowisko, a obie drużyny grały bardzo uważnie czyhając na błędy rywali. Po kilku walkach zaczęła się jednak rysować coraz wyraźniejsza przewaga zespołu „Lwów”, której gospodarzom nie udało się już zniwelować. Ostatecznie zespół z Politechniki Gdańskiej zwyciężył odzyskując utracony przed dwoma laty tytuł mistrzowski.
– Tak obecnie wyglądają rozgrywki w League of Legends, że przewaga zdobyta na początku meczu pozwala na dużo łatwiejszą grę w późniejszym etapie. Rywale niczym nas nie zaskoczyli, choć w ostatnim starciu mieli sporą przewagę na mapie i wydaje mi się, że o wyniku zdecydowały nasze błędy. Sezon uważamy jednak za udany. Po raz kolejny awansowaliśmy do finału i zdobycie srebrnych medali, to dobry wynik. W przyszłym sezonie także celujemy w finał, wyjazd do Gdańska i wygraną – mówił po meczu Adam Howaniec, kapitan „Inżynierów”.
Wcześniej, w spotkaniu o trzecie miejsce zespół „Wataha” z Wojskowej Akademii Technicznej zwyciężył 2:1 „Morsy” z Uniwersytetu Gdańskiego.
Za zdobycie tytułu mistrzowskiego studenci z Gdańska, oprócz pucharu i medali, otrzymali czek na 5 tys. zł. „Inżynierzy” zainkasowali czek na 4 tys. zł, a za zajęcie trzeciego miejsca „Wataha” zdobyła czek na 3 tys. zł. Nagrody wręczali Marcin Rausch oraz dr inż. Jacek Lamperski, prorektor ds. studenckich Politechniki Wrocławskiej.
Finał pierwszego sezonu Coding Masters
Poza rywalizacją w League of Legends w sobotę odbył się także finał pierwszego sezonu Coding Masters, czyli mistrzostw Polski absolwentów i studentów w programowaniu. To najmłodsza konkurencja, która odbywa się w ramach rozgrywek ligowych, a o zwycięstwo walczyło ośmiu zawodników. W kategorii student zwyciężył Grzegorz Szumigaj z Uniwersytetu Warszawskiego, a w kategorii absolwent Michał Zieliński z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Obecnie w T-Mobile Lidze Akademickiej gracze rywalizują w czterech produkcjach – League of Legends, Gwint, CS: GO oraz Tom Clancy’s Rainbow Six. Organizatorzy planują, że finały wszystkich rozgrywek zakończą się w połowie lutego, a już miesiąc później ruszy kolejny sezon.
Źródło: PWr