Pies szczeka u Vivaldiego
U którego z kompozytorów rozpoznamy w utworze odgłosy zwierząt? Przykłady można by mnożyć. Ujadanie psa z „Czterech pór roku” Antonio Vivaldiego, natarczywy „Lot trzmiela” z opery „Bajka o carze Sałtanie” Nikołaja Rimskiego-Korsakowa, subtelna „Kołysanka słoni” z „Kącika dziecięcego” Claude’a Debussy’ego czy podszyta grozą bajka „Piotruś i wilk” Sergiusza Prokofiewa. Miały słuchaczowi zobrazować zachowanie i cechy charakterystyczne danego zwierzęcia.
Messiaen podsłuchuje ptaki
W muzyce najłatwiej było imitować ptasie tryle. Ludwig van Beethoven wprowadził je do VI Symfonii „Pastoralnej”. Był także Olivier Messiaen, kompozytor, dla którego śpiew ptaków stał się podstawą utworów, m.in. słynnego „Katalogu ptaków”. – Aby zanotować, jakie wydają z siebie głosy, całymi godzinami podsłuchiwał je w lesie. Efekt pracy był zaskakujący – przyznaje dyrygentka Marzena Diakun, laureatka nagrody na prestiżowym konkursie im. Grzegorza Fitelberga.
Weekend wokół ZOO
W niedzielę Marzena Diakun poprowadzi trzy koncerty dla publiczności we Wrocławskim Centrum Kongresowym (obok Hali Stulecia) o 11.00, 12.30 i 18.00. Podczas każdego z nich zabrzmi wykonanie „Karnawału zwierząt” Camille’a Saint-Saënsa, a Mariusz Kiljan przeczyta najmłodszym słuchaczom wybrane wiersze o zwierzętach Jana Brzechwy.
Dlaczego wybrano akurat „Karnawał zwierząt”? – Czasami bardzo trudno wiernie oddać zapisem dźwięki natury, a Saint-Saëns jest mistrzem i dopuszcza pewną dowolność wykonawstwa, dlatego spróbujemy tak odczytać nuty, aby naśladowały rzeczywistość i różnorodność fauny – zapowiada dyrygentka Marzena Diakun.
Król lew trzyma fason
A zwierząt w tym barwnym utworze nie brakuje – od króla lwa, poprzez kury, żółwie, słonie, kangury, po łabędzia. Czy usłyszymy odgłosy wydawane przez poszczególnych przedstawicieli fauny? – Czasami je imitujemy, jak w przypadku osła robiącego charakterystyczne „ia”, ale kompozytorowi zależało również na tym, by pokazać cechy charakterystyczne danego zwierzęcia – zauważa Marzena Diakun.
Żółwie będą więc powoli... tańczyły kankana, słoń poruszy się ociężale, kangur podskoczy. A lew? Nie będzie ryczał – nie pozwolił mu kompozytor i majestat. Nie zabraknie ryb. – Część Akwarium oddziałuje na słuchacza bardziej na zasadzie skojarzenia z tonią wody niż z samymi rybami, może momentami usłyszymy pewną migotliwość, jakby lśniła rybia łuska – opisuje Marzena Diakun.
Pomiędzy koncertami można zwiedzić Afrykarium Wrocław i na własne oczy przekonać się, jak zachowują się zwierzęta. Wstęp na wszystkie koncerty jest darmowy, wejściówki można odebrać w kasie Filharmonii Wrocławskiej.
