Wydaje się, że faworytami niedzielnego spotkania będą Argentyńczycy, których na tegorocznych mistrzostwach poprowadzi najbardziej utytułowany szkoleniowiec w historii siatkówki Argentyńczyk Julio Velasco.
– W końcu usłyszę hymn Argentyny stojąc po właściwej stronie, bo już parę razy zdarzało mi się grać przeciwko tej drużynie. Emocje są ogromne, ale muszę być skoncentrowany na zadaniu i na chłodno oceniać to, co dzieje się na boisku. To będą dla nas takie „małe derby” Ameryki Płd., bo oba kraje wielokrotnie tworzyły historię siatkówki – mówił Velasco.
Kapitan Argentyny Javier Filardi dodał, że drużyna przyjechała na turniej dobrze przygotowana. – Wiemy, że na tym turnieju każdy wynik będzie ważny, dlatego chcemy dobrze zacząć, żeby ten pierwszy wynik był dla nas pozytywny – podkreślił.
Wenezuela awansowała na mistrzostwa po niezwykle zaciętej rywalizacji z Kolumbią i teraz nie zamierza wracać do domu już po pierwszej fazie turnieju. – Ciężko pracowaliśmy przez ostatnie cztery miesiące. Wierzymy, że te wysiłki przyniosą efekty już w jutrzejszym meczu i zaczniemy od zwycięstwa – zaznaczył kapitan drużyny Wenezueli Kevin Pinerua.
Spotkanie Argentyna – Wenezuela rozpocznie się w niedzielo godz. 16.30 w Hali Stulecia.
mic