Najbardziej prestiżowy tytuł w „czarnym sprocie” powędrował w ręce Tajskiego po świetnym występie w Toruniu. Co więcej, mimo poważnego wypadku, zdołał odeprzeć ataki drugiego w klasyfikacji Bartka Zmarzlika.
W finale toruńskich zawodów Tai pokonał niesamowitego tego dnia Artioma Łagutę i tym samym wygrał ostatnią w tym sezonie rundę Grand Prix. Swój tytuł zadedykował tragicznie zmarłemu niedawno wieloletniemu kapitanowi Sparty Tomaszowi Jędrzejakowi.
Swojej szansy na brązowy medal nie wywalczył za to inny wrocławianin Maciej Janowski. Żużlowiec Sparty w Toruniu prezentował się dobrze, choć trzeba przyznać, że miał sporo pecha i w konsekwencji nie zdołał awansować do półfinałów turnieju.