Pierwszy w historii wieczór Śląska w Koszykarskiej Lidze Mistrzów, jednocześnie otwierający sezon koszykarski we Wrocławiu, zakończył się wynikiem 75:84 na korzyść Falco-Vulcano Szombathely – drużyny, która od czterech lat jest bezkonkurencyjna na Węgrzech. Oprócz pierwszej kwarty spotkanie było wyrównane i mogło podobać się kibicom, których na trybunach usiadło 4,5 tysiąca.
Największą różnicę w statystykach widać w punktach z ławki. Rezerwowi Śląska zdobyli ich 25, przeciwnicy – 41. W ekipie gospodarzy najbardziej wyróżniał się Isaiah Whitehead (25 oczek, 9/18 z gry). Rozgrywający potwierdził, że na początku sezonu jest w bardzo dobrej formie. 10 punktów i 7 zbiórek dał Angel Nunez, 11 oczek i 5 bloków od Reggiego Lyncha.
– Zabrakło nam wykończenia, kilku składnych akcji w końcówce. Gdybyśmy trafili kilka otwartych rzutów, na pewno wygralibyśmy ren mecz – skomentował Daniel Gołębiowski (10 punktów, 3 asysty).
Łopatka i Wójcik dołączyli do Zielińskiego
Ważne rzeczy stały się w przerwie, podczas której uhonorowano dwie legendy koszykarskiego WKS-u: Mieczysława Łopatkę i śp. Adama Wójcika. Obaj mają od wczoraj swoje banery pod sklepieniem Hali Stulecia. Są w towarzystwie Macieja Zielińskiego.
Kolejny mecz w Koszykarskiej Lidze Mistrzów wrocławianie zagrają w Wilnie 16 października z najlepszym zespołem Litwy – Rytasem. Litwini przegrali w 1. kolejce z Włochami z miasta Reggio Emilia.
A już w ten weekend inauguracja na krajowym podwórku, mianowicie w hali w Gliwicach z GTK (w niedzielę o godz. 13:00).