Wrocławianie wrócili do Eurocupu po roku przerwy (w poprzednim sezonie grali na niższym szczeblu rozgrywek europejskich – w Koszykarskiej Lidze Mistrzów). Nowy trener – Łotysz Ainars Bagatskis – na premierowy wieczór pod kopułą wybrał pierwszą piątkę w składzie: Kadre Gray (USA), Noah Kirkwood (Kanada), Dejon Davis (USA), Stefan Djordjević (Serbia) i Jakub Nizioł (Polska).
Obie drużyny zaproponowały szybki, dynamiczny basket. W pierwszej części lepsi byli gospodarze (28:21), mimo kłopotów ze stratami (4) i zbiórkami w obronie (11 oddanych rywalom). W drugiej poprawili się goście. Nie tracili punktów i odrabiali straty, aż wyszli na minimalne prowadzenie. Nie mogli jednak utrzymać ekspresowego tempa narzuconego przez Śląsk, który po dwóch kwartach wygrywał dwoma oczkami.
Prędkość i skuteczność spadła, wynik cały czas utrzymywał się koło remisu. O zwycięstwie miała zdecydować ostatnia część. Po trójce Issufa Sanona i łatwym rzucie Penavy spod kosza Śląsk odskoczył na 9 punktów i miał najwyższe prowadzenie w tym meczu. W bardzo ważnych momentach dwa razy z dystansu trafił Błażej Kulikowski, treningową akcję (rzucający zbiera) zaliczył Kuba Nizioł i wszyscy w Hali Stulecia , za wyjątkiem grupy kibiców z Litwy, kilka chwil później cieszyli się ze zwycięstwa na otwarcie sezonu.
Śląsk Wrocław 95:85 Neptunas Klaipeda
- Kadre Gray – 21 punktów, 3 asysty, 4 straty
- Noah Kirkwood – 14 punktów, 6 asyst, 1 przechwyt
- Jakub Nizioł – 15 punktów, 9 zbiórek i 4 asysty
- drużyna – 50 procent z gry, 20 asyst, 16 strat
Kolejne mecze:
- w Eurocupie 8 października w hiszpańskiej Manresie | 20:45 | transmisja w Polsacie Sort
- wcześniej 1. kolejka PLK w Sopocie z Treflem | 4 października | 17:30 | transmisja w Polsacie Sport 1.