- Jest mi przyjemnie, że wróciłem do Ślęzy po 20 latach - rozpoczął litewski szkoleniowiec. Paulauskas pracował już bowiem we wrocławskim klubie w sezonie 1995/96, gdy był asystentem nieżyjącego już Wojciecha Spisackiego. Wcześniej Litwin przez 5 lat pracował we Włókniarzu Białystok, a po rozstaniu ze Ślęzą najpierw objął męski Zastal Zielona Góra, a następnie żeńską drużynę Odry Brzeg. Po 2011 roku wyjechał z Polski i wówczas jego trenerska kariera nabrała rozpędu. Najpierw przez 7 lat prowadził Telekomas Wilno, a od 2008 do 2014 roku czołowe rosyjskie kluby: Dynamo Kursk, UMMC Jekatierynburg i Nadieżdę Orenburg, z którymi występował w Eurolidze. Warto jeszcze wspomnieć, że przez kilkanaście lat (1996-2008 i 2010-2013) prowadził żeńską reprezentację Litwy. Nie ma więc przesady w tym, że Ślęzie udało się zatrudnić trenerską sławę. - To, że trener jest z nami, to dowód na to, że Ślęza to solidny klub, że ciężko pracujemy, mamy cele, które wraz z trenerem ustaliliśmy i będziemy chcieli osiągnąć. Budujemy zespół, który będzie się starał wejść do czołowej czwórki. Zbudowanie takiej drużyny pozostawiamy trenerowi. Nam pozostanie ciągła praca nad budżetem, aby faktycznie bić się o te najwyższe cele" - wyjaśnia prezes Ślęzy Katarzyna Ziobro-Franczak.
Argumenty musiały być dobre, skoro trener przez kilkanaście godzin jechał samochodem z Litwy, aby stawić się dziś na konferencji we Wrocławiu. - Najważniejsze jest postawienie sobie celu. Oczywiście zgodnego z możliwościami finansowymi. Trzeba zbudować drużynę, zostawiając te zawodniczki, które grały i jeszcze dobudować takimi, których ta drużyna potrzebuje. Potrzebuję czasu, aby wszystko ocenić i nie zrobić błędów w selekcji. Słyszałem dużo dobrego o klubie. Już teraz czuję dużą pomoc ze strony jego włodarzy. Myślę, że wspólnie pracujemy nad sukcesami" - przekonywał Paulauskas.
Na tę chwilę nikt ze Ślęzy nie odchodzi. - Podpisujemy kontrakty 1+1, a więc jeśli klub wyrazi chęć, to zawodniczka zostaje. Mamy swoje typy, trener też ma swoje i razem ustalimy jaki możemy zbudować skład" - mówi Katarzyna Ziobro-Franczak.
Praktycznie pewnym jest, że w ekipie szkoleniowej pozostanie ostatni trener Ślęzy Krzysztof Szwej. - Chcielibyśmy, aby trener Szwej też był w sztabie jako jeden z asystentów. Jest to młody trener i będziemy w niego inwestować" kończy pani prezes Ślęzy.