wroclaw.pl strona główna Sport i rekreacja we Wrocławiu – najświeższe wiadomości Sport i rekreacja - strona główna

Infolinia 71 777 7777

10°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 17:20

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Sport i rekreacja
  3. Wrocławskie Kluby Sportowe
  4. Śląsk Wrocław Koszykarski
  5. King Szczecin pokazał siłę we Wrocławiu i wygrał pierwszy mecz ze Śląskiem w Hali Stulecia
Kliknij, aby powiększyć
Krzyczący kibice podnoszą ręce do góry w Hali Stulecia na meczu Śląska Tomasz Hołod
Krzyczący kibice podnoszą ręce do góry w Hali Stulecia na meczu Śląska

Pretendent pokazał mistrzowi, że obrona tytułu będzie bardzo trudnym zadaniem. Szczecinianie byli w piątek lepsi w głośnej i pełnej Hali Stulecia, wygrywając 11 punktami. W galerii są zdjęcia z trybun i parkietu. Mecz drugi już w niedzielę.

Reklama

Mistrzem będzie ten, kto pokaże więcej woli walki, determinacji i zaangażowania. — Nie będzie z nimi łatwo, ale oni będą czuli to samo – że z nami też łatwo nie będzie — powiedział trener Erdogan przed wtorkowym treningiem w Hali Stulecia (wywiad jest tutaj).

Mówił także, że czeka na widok pełnych trybun. Doczekał się. Hala jest pełna i hałaśliwa. Sektor B jak zwykle w formie, prowadzi doping. Jest też wyposażona w bębny i flagi wataha kibiców ze Szczecina, lecz nie może się przebić. Śląsk zaczyna piątką: Nizioł, Bibbs, Martin, Parakhouski i Ramljak.

Mistrzowie startują mocno – od bloku Parakhouskiego i trójki z tranzycji Bibbsa. Wilki odpowiadają trzypunktowym rzutem. Czuć, że będzie się działo. Obie drużyny atakują kosz, chcąc zdobywać punkty z pola trzech sekund. Martin kradnie po raz pierwszy i uruchamia Ramljaka, który kończy kontrę z góry. Na parkiecie meldują się Dziewa, Kolenda, Mitchell i Pusica. — Wierzę w rotację — stwierdził przed meczem trener Erdogan. Kolenda trafia trójkę i Śląsk prowadzi po pierwszej kwarcie trzema punktami.

Równy mecz. Szczelna obrona zostawia mało miejsca atakującym. Po kilku łatwych punktach z linii i spod kosza o czas prosi trener gospodarzy. Goście odskakują jako pierwsi – na 8 oczek. Korzystają ze słabszego momentu przeciwnika, dorzucają kolejne punkty z osobistych i powiększają przewagę do 13. Koszykarze Śląska przestali dzielić się piłką, grają indywidualnie, co nie wychodzi im na dobre. Przegrywają po pierwszej połowie 34:45.

W przerwie Janek rzutem z połowy rozbił bank i wzbogacił się o 10 000 zł. Wilki idą za ciosem. Grają agresywnie (12 strat WKS-u), co skutkuje łatwymi punktami. Śląsk walczy, zagrzewany przez bardzo głośny doping. Martin przerywa kilka akcji, lecz Wilki nie tracą rytmu i znajdują drogę do kosza. Swój wieczór ma Tony Meier (18 pkt.), trafia Borowski (3/3 z dystansu). Goście prowadzą 15 punktami. Odpowiadają im Kolenda i Nizioł, ale ręka Meiera (24 pkt. i 8 zbiorek w całym meczu) znów nie zawodzi – 62:73 po trzech kwartach.

Wilki pilnują przewagi. Są dziś w lepszej formie niż mistrzowie, pokazując, że Śląsk będzie musiał zagrać w kolejnych meczach swój najlepszy basket. Dziś 47 oczek rzucili razem Bibbs (3 zbiórki, 4 asysty), Martin (3 bloki i 3 przechwyty) i Kolenda (4 zbiórki, 2 asysty). Być może zabrakło udziału podkoszowych zawodników. Śląsk przegrał pierwszą odsłonę finałów 78:89.

Spotkanie drugie w niedzielę o godz. 20.00 w Hali Stulecia.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl