Wystawa ze świetną frekwencją
Wystawę „Dali, Warhol – Geniusz wszechstronny” w weekend otwarcia obejrzało 1500 osób, potem podobny sukces powtórzył się jeszcze m.in. podczas majówki. Od kwietnia do końca lipca do Muzeum Teatru przyszło ponad 20 tysięcy zwiedzających.
Prace mistrzów sztuki XX wieku oglądają zarówno wrocławianie, jak i turyści. – Mamy dużo grup zorganizowanych z Dolnego Śląska, które przyjeżdżają na wystawę do Muzeum Teatru, ale przy okazji odwiedzają też inne miejsca związane z kulturą we Wrocławiu – zwraca uwagę Ewa Pluta, rzecznik Muzeum Miejskiego Wrocławia.
Wśród obcokrajowców dominują Niemcy, Hiszpanie, Francuzi, Włosi, Czesi. – Cieszymy się także, bo sporo zwiedzających Ukraińców, którzy pracują we Wrocławiu, zabiera do Muzeum Teatru odwiedzające ich rodziny – dodaje Ewa Pluta.
Wystawa potrwa do 30 września. Warto przypomnieć, że w każdy wtorek bilety są tańsze o 10%.
Artysta bardzo amerykański
Ekspozycja w Muzeum Teatru ma dwóch bohaterów. Pierwszy – Salvador Dalí – urodził się w Hiszpanii w zamożnym domu notariusza, drugi – Andy Warhol – w rodzinie emigrantów – słowackich Łemków. Ale nie ma chyba bardziej amerykańskiego z artystów. Zakompleksiony jako dziecko (po latach nazywał siebie otwarcie mamisynkiem i kluchą) przezywany przez dzieci plamą (w wieku ośmiu lat stracił pigmentację, potem radził sobie z pomocą koloryzującego płynu do przemywania twarzy), żył światem fantazji, która z czasem się urzeczywistniła.

Wystawa: Dali, Warhol – Geniusz Wszechstronny
Wystawa Muzeum Teatru we Wrocławiu
Jako nastolatek zbierał zdjęcia gwiazd filmowych (potem gwiazdy zabijałby się, by wykonał ich portret), rysował postaci z komiksów, rozsławił i umasowił etykietę zupy w puszce, zachwycała go Coca-Cola, bo ten sam napój pił i prezydent Stanów Zjednoczonych i żebrak.
Uważał, że każdy ma prawo do swojego kwadransa sławy i wylansował własne „superstar”, m.in. Edie Sedgwick i Nico (wokalistkę Velvet Underground).
Andy Warhol podczas wywiadu z 1971 roku
Powtarzał też, że są trzy rzeczy, które są dla niego zawsze piękne. Obok starych, wygodnych butów i własnej sypialni wymienił urząd celny Stanów Zjednoczonych, kiedy wraca do domu.
Crispin Glover jako Andy Warhol w filmie „The Doors”
Papież pop-artu
Konsekwentnie zbudował swój wizerunek papieża pop-artu. Miał świątynie (Factory przy Czterdziestej Siódmej ulicy na Trzeciej Avenue w Nowym Jorku), której ściany pokryte były papierem i posrebrzanym lakierem) i wyznawców. Proklamował gwiazdy, kreował trendy, jak wielokrotnie powtarzane obrazy w chętnie przez niego stosowanej technice serigrafii na płótnie. Nieograniczona odtwarzalność dzieła sztuki stała się dla niego zasadą priorytetową. Styl z kolei okazał się czymś „naprawdę mało ważnym”.
Zjawisko konsumpcjonizmu było dla Warhola kluczowe, bo, jak twierdził, kupowanie jest dużo bardziej amerykańskie od myślenia. Potrafił na chodnikach położyć płótna, by zarejestrować ślady pozostawione przez przypadkowych przechodniów. Interesował go film, najpierw kręcił parodie westernów, potem dobrze oceniony przez publiczność pełnometrażowy „The Chelsea Girls”. Założył ukazujący się do dzisiaj magazyn „Interview”.
Stał się wreszcie ofiarą zamachu na swoje życie, kiedy 3 czerwca 1968 roku, a więc u szczytu jego kariery mierzy do niego z pistoletu i nacoska spust Valerie Solanis, kobieta, która pojawiła się wcześniej w jednym z filmów Anndy'ego. Warhol przeżył, a jego tors z bliznami uwiecznił sam Richard Avedon, znakomity fotografik.
David Bowie jako Warhol w filmie „Basquiat – Taniec ze śmiercią”
Warhol w Muzeum Teatru
Na wystawie „Dali, Warhol – Geniusz wszechstronny” w Muzeum Teatru obejrzymy wszystko, z czego Warhol był najbardziej znany.Będzie zmultiplikowana puszka po zupie Campbella, okładki płyt, jakie zaprojektował dla Velvet Underground, Rolling Stonesów, Blondie, czy zdjęcia gwiazd jego Factory, w tym fotografię Joe Dallesandra, muzy i kochanka Warhola.
Przeczytajcie: Dali i Warhol – niezwykła wystawa w Muzeum Teatru
Unikatem jest, z pewnością, praca „Speed Skater” z 1983 roku zamówiona przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski na Igrzyska Olimpijskie w Sarajewie. Jest na niej odcisk jego palca. Na schodach prowadzących na kolejne piętra zobaczymy też specyficzną instalację – plamy krwi przypominające o zamachu na jego życie.