Korowód kwiatowy, wystawa lilii, a czasem nawet kwiaty zrzucane z samolotu - w czasach PRL-u Wrocławskie Święto Kwiatów było fenomenem na skalę całego kraju. Czy da się je przywrócić naszemu miastu? Taką próbę podjęli organizatorzy Święta Kwiatów - Reaktywacja 7.0, które zaczęło się w piątek i potrwa do niedzieli (23 lipca).
Było wspólne układanie roślinnych kompozycji, spacer po Ogrodzie Botanicznym, festyn, tańce i bardzo ciekawa Wystawa Kwiatowa, Wystawa Wazonów, przygotowane przez ASP oraz ekspozycja obiektów ceramicznych Marty Olejniczak i Magdaleny Maros. Zobaczcie w naszej galerii zdjęcia z ekspozycji w Muzeum Architektury.
Warto wiedzieć, że Wrocławskie Święto Kwiatów jest tak naprawdę starsze niż PRL: pierwsza impreza odbyła się w Breslau w 1911 roku i nazywała się „Blumentag”. Ale można sięgnąć jeszcze głębiej, do drugiej połowy XVI wieku, kiedy we Wrocławiu żył Laurencjusz Scholz – wybitny lekarz, działacz, publicysta i miłośnik roślin. To on był inicjatorem wrocławskiego święta Floraria Vratislaviensa.