Wrocław w obiektywie Stefana Arczyńskiego
Kochał Wrocław, najchętniej fotografował miasto, ludzi, słynne postaci życia artystycznego (jak choćby zaprzyjaźnionego twórcę pantomimy, Henryka Tomaszewskiego).
Dzięki jego fotografiom nie tylko inaczej oglądamy miasto, zdjęcia mają ogromną wartość historyczną, dlatego część spuścizny zmarłego w sierpniu artysty znajduje się w zasobach Muzeum Miejskiego Wrocławia, które użyczyło nam zdjęcia do tekstu.
Teczka ze zdjęciami powojennego Wrocławia
Teraz dwanaście odbitek zdjęć Wrocławia z lat 1954-1959 możemy kupić w specjalnej teczce wydanej przez Muzeum Miejskie Wrocławia. Cena wyjątkowo atrakcyjna (25 zł), a niepowtarzalna okazja, aby podarować fotografie zarówno tym, którzy obecnie mieszkają we Wrocławiu, turystom, ale i tym, którzy niegdyś mieszkali we Wrocławiu i z niego wyjechali.
Na zdjęciach zobaczymy kry na Odrze pod mostem Grunwaldzkim, widok z wieży kościoła św. Krzyża na Ostrowie Tumskim, widok z wieży Ratusza na zniszczone kamienice, spacer pierwszego kominiarza na dachu odbudowanej kamieniczki w Rynku, czy nastrojowy widok z Wieży Matematycznej Uniwersytetu Wrocławskiego.
Stefan Arczyński – z Niemiec do Wrocławia
Stefan Arczyński pochodził z polskiej rodziny emigrantów z Wielkopolski osiadłych w niemieckim Essen. Na świat przyszedł 31 lipca 1916 r., obowiązki rodzicielskie (i opiekę nad rodzeństwem – bratem Tadeuszem i siostrą Heleną), po śmierci matki, przejął jego ojciec, Wiktor Arczyński, urzędnik państwowy i aktywny działacz Związku Polaków w Niemczech. Gdy wybuchła wojna, za działalność polonijną aresztowało go gestapo. Doświadczył okrucieństwa podczas przesłuchań. W roku 1940 wykonano na nim karę śmierci przez ścięcie toporem.
Stefan Arczyński został natomiast wcielony do niemieckiej armii – gdzie obrabiał dla Luftwaffe zdjęcia lotnicze, oddelegowany do Francji, a potem na front wschodni, tam odniósł rany pod Stalingradem. Z lazaretu trafił do rosyjskiej niewoli na Łotwie. W zwolnieniu go stamtąd w 1946 r. dopomogła polska, patriotyczna przeszłość ojca.
Trafił najpierw do dolnośląskiej Lubawki, wystąpił o polskie obywatelstwo i w 1948 r. otworzył swój pierwszy zakład fotograficzny w Kamiennej Górze. Dwa lata później był już we Wrocławiu i przy ul. Łokietka 2 otworzył kolejne atelier (tam poznał miłość swojego życia, 20-letnią Lidię Cichocką, wrocławiankę od 1941 r., solistkę w operze). Wstąpił również do Polskiego Związku Artystów Fotografików. Mimo że ze swoim aparatem przemierzył całą Polskę, najbliższy jego sercu pozostał Wrocław i Dolny Śląsk. Na podstawie pracy dokumentacyjnej Arczyńskiego można było śledzić, jak miasto podnosi się z ruin, jak tętni tu coraz mocniej życie.
Przeczytajcie także: Stefan Arczyński: Legenda fotografiki, legenda Wrocławia
Wrocław był jednym z ulubionych tematów fotografa, ale chętnie uwieczniał też drzewa (w podróży do Ameryki) i genialnie portretował ludzi, nie tylko zresztą artystów.
W 2021 roku prezydent Jacek Sutryk – wraz z gratulacjami i życzeniami – nagrodził Stefana Arczyńskiego Złotą Odznakę Honorową „Wrocław z wdzięcznością – Wratislavia Grato Animo”.