Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Scenariusz pięcioodcinkowego serialu „Heweliusz” Kasper Bajon oparł na autentycznych wydarzeniach wokół katastrofy promu Jan Heweliusz, który zatonął podczas sztormu na Bałtyku z nocy 13 na 14 stycznia 1993 roku.
Udało się uratować tylko 9 osób, wśród ofiar śmiertelnych było 36 pasażerów i 20 członków załogi.
„Heweliusz” – serial o katastrofie i wielkiej traumie
Jan Holoubek wyreżyserował produkcję, która dotyczy feralnej nocy styczniowej 1993 roku, ale zobaczymy może przede wszystkim opowieść o tym, jak zatonięcie Jana Heweliusza zmieniło życie rodzin ofiar, tych, którzy ocaleli i świadków i jak wiele pojawiło się niesprawiedliwości, przekłamań wokół tej sprawy.
Realizatorzy zwracają uwagę, że w centrum tej historii są kobiety – żony, córki i matki, które zostały same z dziećmi i musiały zmierzyć się nie tylko ze stratą, ale też z brutalnością systemu.
Galeria zdjęć
Anna Kępińska, wrocławianka, producentka serialu „Heweliusz”, a wcześniej „Wielkiej wody” tłumaczy, że choć obydwie produkcje Netflixa łączy wątek katastrofy i ludzkiej tragedii, dzieli je atmosfera, jaka wokół nich zapanowała.
Kiedy robiliśmy research do „Wielkiej wody” wiedzieliśmy, że to wielki dramat ludzi, którzy utracili często majątek życia, ale mimo tragedii, po latach wracali do tych wydarzeń z innymi emocjami, często nawet z sentymentem, bo powódź na Dolnym Śląsku wyzwoliła w ludziach wiele ciepła, a mieszkańcy otrzymali ogromne społeczne wsparcie.Anna Kępińska - producentka filmowa
– W „Heweliuszu” emocje były już zupełnie inne, bo mieliśmy o czynienia z traumą ludzi, którzy stracili bliskich, a się nimi odpowiednio nie zaopiekowano – podkreśla producentka.
Hit Netflixa, który wzbudza zachwyt u specjalistów
Pierwsze recenzje serialu „Heweliusz” są entuzjastyczne. Krytycy są zachwyceni poziomem produkcji, atmosferą, aktorskimi kreacjami. Nie inaczej reagują specjaliści, jak kapitan Marek Błuś, autor dziennikarskiego śledztwa w sprawie promu Jan Heweliusz.
Dla portalu Gazeta.pl kapitan mówił, że serial „Heweliusz” nie jest rozrywką, ale raczej publicystyką polityczną. „Będzie uwierał, budził niepokój, prowokował pytania, także o stan państwa, o moralność urzędników. Absolutnie poważne zdarzenie zostało więc potraktowane absolutnie poważnie" – podkreślał Marek Błuś.
Producentka „Heweliusza” Anna Kępińska przyznaje, że realizatorzy starali się, aby research był bardzo profesjonalny, rozmawiali z osobami, które ocalały z katastrofy, z ekspertami. – To serial fabularny, o czym widza informujemy na początku. Jednak z racji tego, że opowiadamy o Heweliuszu, podjęliśmy świadomą decyzję jedynie o pozostawieniu nazwiska kapitana i jego rodziny, oczywiście, za ich zgodą.
– Pozostałe postaci w serialu zostały stworzone lub skompilowane z wielu historii. Zależało nam bardziej na prawdzie emocjonalnej niż na szczegółowym dokumentalnym przedstawieniu faktów z katastrofy. Opowieść jest podporządkowana dramaturgii fabularnej i wizji artystycznej twórców – zaznacza wrocławianka.
I dodaje, że w Brukseli, w ramach specjalnego pokazu premierowego „Heweliusza” dla przedstawicieli administracji instytucji europejskich, podkreślano wyjątkową skalę, oryginalność i światowość polskiej produkcji oraz towarzyszące oglądaniu ogromne emocje.
Ogromnie dużo wymagał też Heweliusz od ekipy realizatorów.
– W „Heweliuszu” każda scena była rozpracowana przez twórców na czynniki pierwsze, rozrysowano storyboardy i dopiero wtedy decydowaliśmy w jaki sposób i gdzie dane ujęcie będzie realizowane – na otwartym morzu, w hali zdjęciowej z wybudowaną dekoracją umożliwiającą efekt przechyłów (tam powstał 17-metrowy mostek kapitański promu), w specjalistycznej hali wodnej lub komputerowo, w postprodukcji – wyjaśnia Anna Kępińska.
Okres przygotowawczy był bardzo wymagający i kluczowy dla produkcji. To wtedy trzeba było wykonać wiele testów i treningów, m.in. aktorzy musieli się nauczyć chodzić po przechylonej dekoracji odpowiednio składając ciało oraz pływać w warunkach ekstremalnych.
Wrocław idealny do lat 90. XX wieku
Jan Holoubek we Wrocławiu zrealizował już kilka swoich produkcji, m.in. serial „Wielka woda” dla Netflixa czy serial „Doppelgänger. Sobowtór” dla platformy Max. Reżyser przyznaje, że bardzo lubi pracować w stolicy Dolnego Śląska.
– Zgadza się, Jan bardzo lubi Wrocław i często realizuje tu swoje produkcje, ale pasjonatem miasta jest też nasz scenograf, Marek Warszewski, który z wyboru tu zamieszkał – przyznaje Anna Kępińska.
Przyznaje też, że lokacji do serialu ekipa szukała w całej Polsce. – Wbrew pozorom nie ma u nas aż tak wielu miejsc, w których można odtworzyć lata 90. A Wrocław słynie z dużej bazy różnej architektury, także tej z okresu, jakiego potrzebowaliśmy. Zespół Szkół nr 3 na Muchoborze Małym i budynek Instytutu Chemii Uniwersytetu Wrocławskiego to unikaty – podkreśla wrocławska producentka.
Wrocław – te miejsca zagrały w serialu „Heweliusz”
Ze 105 dni zdjęciowych serialu w reżyserii Jana Holoubka 4 dni ekipa pracowała we Wrocławiu. Te lokacje odnajdziecie w kolejnych odcinkach produkcji Netflixa.
- Zespół Szkół nr 3 przy ul. Szkockiej 63
Szkoła we Wrocławiu zagrała warszawską szkołę na Ursynowie, do której chodziła córka kapitana promu Jan Heweliusz. Zdjęcia plenerowe kręcono przed budynkiem.
- Budynek Wydziału Chemii Uniwersytetu Wrocławskiego, ul. F. Joliot-Curie 14
Audytorium budynku zagrało wnętrza szczecińskiej telewizji.
- Baza Wojskowa przy ul. Poznańskiej 58
Widać ją w scenie, w jakiej grany przez Tomasza Schuchardta bohater jedzie po cargo, które ma przewieźć na prom.
Oprócz Wrocławia zdjęcia kręcono również w Zgorzelcu (na osiedlu przy ul. Wyspiańskiego, które „udaje” enklawę na Ursynowie, gdzie mieszkały żona kapitana i Pani Kaczkowska oraz w kościele przy ul. Ks. Jana Kozaka 2).
„Heweliusz” – kto nakręcił i kto zagrał w serialu Netflixa
Reżyseria: Jan Holoubek
Scenariusz: Kasper Bajon
Producentka: Anna Kępińska
Zdjęcia: Bartek Kaczmarek
Scenografia: Marek Warszewski
Charakteryzacja: Mirela Zawiszewska i Justyna Osińska
Kostiumy: Weronika Orlińska
Montaż: Rafał Listopad
Dźwięk: Jerzy Murawski i Kacper Habisiak
Muzyka: Jan Komar.
„Heweliusz” – obsada:
- Magdalena Różczka (Jolanta Ułasiewicz)
- Borys Szyc (kapitan Andrzej Ułasiewicz)
- Michał Żurawski (kpt. Piotr Binter - zmiennik Ułasiewicza)
- Konrad Eleryk (Skirmuntt, III oficer pokładowy)
- Justyna Wasilewska (Kaczkowska)
- Jan Englert (ojciec Bintera)
- Magdalena Zawadzka (matka Bintera)
- Jacek Koman (Ignacy Budzisz)
- Mirosław Zbrojewicz (Kurzak)
- Andrzej Konopka (Kubara)
- Tomasz Schuchardt (Kaczkowski)
- Łukasz Lewandowski (Skrzypczyński)
- Dariusz Chojnacki (Karpiel)
- Jacek Beler (Lemański)
- Michał Pawlik (Zawadzki)
- Mia Goti (Aga)
- Marcin Januszkiewicz (Ferenc)
- Mateusz Górski (Zajdel)
- Piotr Łukaszczyk (Korzyński)
- Anna Dereszowska (Zylbern)
- Michalina Łabacz (Jadwiga Skirmuntt)
- Mirosław Kropielnicki (Kosiorek)