Adam Miauczyński – historia (polskiej) frustracji
Na kanapie siedzi Marek Kondrat (w roli Adama Miauczyńskiego) i cały czas wykonuje sekwencję powtarzających się ruchów – m.in. poprawia spodnie, w określony sposób upada na kanapę. To nie choroba, ale lęk przed „spsutym umoszczeniem”. I nerwica natręctw, która zawładnęła życiem sfrustrowanego polonisty.
Miauczyński żyje w rytmie odkręcanego i zakręcanego po wielekroć kranu, dokładnie wymierzonej „kawowej górki”, przysiadania przed planowaną podróżą. W szkole czuje się niespełniony i słabo zarabia, jego małżeństwo dawno wygasło, a jego syn Sylwuś (w tej roli Misiek Koterski) miota się między zajadłymi matką i ojcem.
Matka Miauczyńskiego byłaby podporą, gdyby bardziej interesowała się problemami syna niż ugotowaną dla niego zupą.
Znamy doskonale sceny z kultowego polskiego filmu, czyli „Dnia świra” Marka Koterskiego. Takich ekranowych hitów, które potem latami cytujemy jest w polskiej kinematografii zaledwie kilka (wśród nich m.in. „Rejs”, czy „Miś”).
Teraz nieszczęsne losy Adama Miauczyńskiego obejrzymy po latach znowu na ekranie. A przy okazji Kino DCF przypomina też dwie inne produkcje Marka Koterskiego, których głównym bohaterem był również Miauczyński. Warto je poznać.
Dom wariatów – debiut Marka Koterskiego
Rewelacyjny jest chronologicznie pierwszy z filmów, czyli „Dom wariatów” z 1984 roku, w którym reżyser po raz pierwszy obsadził w roli Miauczyńskiego świetnego aktora Marka Kondrata. Bohater znienacka odwiedza późną porą swoich rodziców (w tych rolach znakomici Bohdana Majda i Tadeusz Łomnicki).
Ma problem, chce się zwierzyć rodzicielom, ale oni – pochłonięci codziennymi sprawami – w ogóle nie zauważają, że syna coś trapi.
„Dom wariatów” obejrzymy w sobotę 2 sierpnia o 18.00, a będzie mu towarzyszyła prelekcja słynnej dziennikarki filmowej, podcasterki – Zwierza Popkulturalnego (czyli Kasi Czajki-Kominiarczuk).
Nic śmiesznego – Cezary Pazura jako Adaś Miauczyński
Lata 90., film polski odradza się po transformacji ustrojowej, pojawia się nowe pokolenie aktorów. Marek Koterski angażuje do roli Miauczyńskiego wschodzącą gwiazdę – Cezarego Pazurę.
I oto Miauczyński jest reżyserem wspominającym swoje życie zza grobu. A wcześniej, na planach filmowych, potrafił spartaczyć absolutnie wszystko i był fatalnym organizatorem, nieudanym mężem.
Tragikomedia z 1995 roku, która ma wszystko, co kochaliśmy w latach 90. w polskim kinie, przede wszystkim świetne postaci, humor sytuacyjny, naprawdę dobre dialogi.
„Nic śmiesznego” obejrzymy w sobotę 9 sierpnia o 18.00.
Dzień świra – rola życia Marka Kondrata
Kultową polską komedię obejrzymy w sobotę 23 sierpnia o 18.00 w Kinie DCF. Na widzów będzie czekać po seansie tematyczne spotkanie, sprawdzian z kultowych tekstów Adama Miauczyńskiego i czekoladowe brioszki, które synowi bohatera proponowała jego matka (a była żona Miauczyńskiego).
„Dzień świra” obejrzymy w sobotę 23 sierpnia o 18.00.
Dni Świra – bilety
Bilety na każdy z trzech seansów (2, 9, 23 sierpnia) kosztują 25 zł (normalny) i 21 zł (ulgowy).
Pokazy w kinie DCF są częścią projektu „50 na 50” organizowanego w ramach obchodów jubileuszu 50. edycji Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.