Policjanci z wrocławskiej drogówki zatrzymali kierowcę forda na jednej z ulic stolicy Dolnego Śląska.
Interwencja już od samego początku okazała się być daleka od zwykłej kontroli drogowej. Po opuszczeniu szyby, z wnętrza auta wydobyła się charakterystyczna, silna woń alkoholu. Źródłem tego zapachu okazał się 41-letni kierujący, u którego badanie Alcosensorem wykazało ponad 0,3 promila alkoholu w organizmie. Dokument prawa jazdy, który kierujący fordem wręczył funkcjonariuszom, również wzbudził ich podejrzeniasierż. szt. Rafał Jarząb z wrocławskiej policji
„Mistrz kierownicy” wpadł we Wrocławiu. Szybko nie wsiądzie za kółko...
Mundurowi zbadali dokument przy pomocy lampy wyposażonej w światło ultrafioletowe. Pod lampą nie były widoczne wymagane zabezpieczenia, druk był niskiej jakości, a cały dokument wyglądem odbiegał od oficjalnego wzoru. No i te kategorie: uprawnienia na motocykl, autobus, ciężarówkę, tramwaj! Normalnie mistrz kierownicy.
Kierujący przyznał się, że prawo jazdy zakupił na Ukrainie, gdyż oryginał zatrzymała mu policjasierż. szt. Rafał Jarząb
Policjanci mieli także zastrzeżenia co do pojazdu, którym podróżował świdniczanin. Ford, oprócz różnych rozmiarów opon na osi przedniej i różnym bieżnikiem na osi tylnej oraz ich ogólnym złym stanem – nadmiernym zużyciem, nie miał ważnych badań technicznych.


Za posługiwanie się podrobionym dokumentem może spędzić za kratkami do 5 lat
– Z pozoru zwykła kontrola drogowa zakończyła się dla kierującego pobytem w areszcie, a o jego dalszym losie zdecyduje teraz sąd – mówi sierż. szt. Rafał Jarząb. - Przypominamy, że zgodnie z treścią art. 270 par. 1 kodeksu karnego, kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 – dodaje.