Pokaz filmu „Chłopcy z ferajny" i spotkanie z aktorem Martinem Harrisem („Stranger Things”)

Dyskusyjny Klub Filmowy DKF „Centrum” – Styczniowe Spotkania z Martinem Scorsese

Bohaterem styczniowej odsłony Dyskusyjnego Klubu Filmowego DKF „Centrum” w kinie DCF – Dolnośląskim Centrum Filmowym – będzie Martin Scorsese, jeden z najbardziej wpływowych reżyserów w historii kina.

We wtorkowe wieczory zaprezentujemy najważniejsze filmy mistrza, w tym „Chłopców z ferajny” oraz „Taksówkarza”. W programie znajdzie się także jego najnowsza produkcja – „Czas krwawego księżyca”. Dodatkowo pokażemy film „Popiół i diament” w reżyserii Andrzeja Wajdy, który wywarł ogromne wrażenie na Scorsese.

Atrakcje po seansach:

• Po pokazie „Taksówkarza” odbędzie się quiz filmowy z nagrodami.
• Po seansach „Chłopców z ferajny” i „Popiołu i diamentu” zaplanowano spotkania z gośćmi.

Gość specjalny – Martin Harris (Marcin Harasimowicz): Podczas pokazu „Chłopców z ferajny” naszym gościem będzie pochodzący z Wrocławia aktor Martin Harris (Marcin Harasimowicz), znany m.in. z ról w takich serialach jak:

• „Stranger Things”,
• „Młody Sheldon”,
• „Zadzwoń do Saula”,
• „Wspaniała pani Maisel”,

oraz z filmów:

• „Amsterdam”, gdzie wystąpił u boku Roberta De Niro,
• „Czerwona nota”,
• „Gray Man”.

Harasimowicz pracuje także jako konsultant dla Paramount Pictures i jako talent głosowy. W Polsce był uznanym dziennikarzem sportowym, jednak zdecydował się na przeprowadzkę do Los Angeles, by rozpocząć karierę aktorską.

Kulisy pracy w Hollywood:

• W filmie „Amsterdam” Davida O. Russella wystąpił obok takich gwiazd jak Christian Bale, Margot Robbie i Robert De Niro.
• W produkcji Quentina Tarantino „Pewnego razu... w Hollywood” zagrał epizodyczną rolę nazisty w humorystycznej scenie, w której naziści grali mecz siatkówki z marynarzami. Choć scena ostatecznie nie znalazła się w filmie, Harasimowicz wspomina ją jako wyjątkowe doświadczenie:
  • „Tarantino imponuje niesamowitą precyzją. Podczas tej sceny wściekał się, kiedy ktoś zaserwował piłkę w niewłaściwy sposób. Wbiegał na boisko, pokazywał, jak należy to robić, i dokładnie ustalał, w której sekundzie Kurt Russell powinien wejść w kadr. To pokazuje, jaką kontrolę ma nad każdą mini-sekundą swoich filmów”.

Zapraszamy na styczniowe wtorki z mistrzem kina!