wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

12°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 11:05

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Przydatne informacje
  4. Wrocławianie z pasją
  5. Wrocławskie blogi podróżnicze: Asia i Olek Gąsieniec

„Są takie dni kompletnie do kitu. Cały dzień pada, wszystkie plany biorą w łeb. Zdarzył nam się taki dzień na północy Wietnamu, w Dong Van w prowincji Ha Giang. Kompletnie nie mieliśmy co ze sobą zrobić, energii ani ochoty do działania też zabrakło. Zdecydowaliśmy, że ten dzień może uratować jedynie wieczór miło spędzony nad szklanką świeżego piwa...”

Reklama

4everMoments.com

Pchła i Olo, czyli dzieci szczęścia


4everMoments.com

Joanna i Aleksander Gąsieniec – dwa lata temu ruszyli lądem do Chin i „przepadli” w wielkim świecie. Portal www.wroclaw.pl był świadkiem początków ich ambitnego przedsięwzięcia i nawet „zabrał się” z sympatyczną parą w daleką podróż (zobacz, jak zaczęliśmy podążać śladami Pchły i Ola w Zakazanym Mieście). Uchodzą za zwariowane małżeństwo i znakomicie się uzupełniają: Ona – gaduła, On – wręcz przeciwnie. Razem udowadniają, że na spełnianie marzeń nigdy nie jest za późno! Na swojego bloga, oprócz fantastycznie spisanych opowieści, wrzucają świetne zdjęcia z podróży. 

To zapamiętamyna długo...

Są takie dni kompletnie do kitu. Cały dzień pada, wszystkie plany biorą w łeb. Zdarzył nam się taki dzień na północy Wietnamu, w Dong Van w prowincji Ha Giang. Kompletnie nie mieliśmy co ze sobą zrobić, energii ani ochoty do działania też zabrakło. Zdecydowaliśmy, że ten dzień może uratować jedynie wieczór miło spędzony nad szklanką świeżego piwa. Wybraliśmy się więc do kawiarni. Zaraz po nas wpadła jakaś wycieczka. Jak sądziliśmy – Chińczyków. Siedli tuż koło nas, zajmując ostatnie wolne stoliki. Zdążyli zamówić picie, gdy podszedł do nich chłopak ubrany w tradycyjny strój tej części kraju, z qeej – instrumentem plemienia Hmongów. Zaczął wygrywać melodie, które wycieczka podśpiewywała razem z nim. Zorientowaliśmy się, że to jednak Wietnamczycy. Rozmawialiśmy po cichu, żeby nie przeszkadzać w występach, ale zauważyliśmy, że mimo wszystko wycieczka co chwila nam się przygląda. Coraz nachalniej. W końcu jeden z panów wstał, podszedł do nas… i czystą polszczyzną zapytał: „Państwo jesteście z Polski? Przepraszam, ale tak mi się wydawało, że słyszę polski i pomyślałem, że podejdę się przywitać”. Zatkało nas. Szybko jednak odzyskaliśmy rezon. Okazało się, że nasz rozmówca studiował w Polsce przez 10 lat, na AGH w Krakowie. Zaprosił nas do oglądania występu razem z nimi i wytłumaczył, że są pracownikami ministerstwa, on natomiast jest ministrem (nie zdradzamy którego resortu, bo pan w październiku przyjeżdża do Polski podpisać ważne dokumenty!).

Występ był fantastyczny. W pewnym momencie artysta pokazał fragment regionalnego tańca, wyciągnął jednego z pracowników ministerstwa na środek, żeby odtańczyć pokazany układ razem. Nie szło mu to kompletnie. Następnie na scenę weszła dziewczyna, która też szybko pomyliła kroki. „No to co? – myślę – ja idę!”. Nawet jakoś dałam radę, nie pomyliłam kroków, a gdy muzyka się skończyła, pan minister wyrwał od stolika „Jeszcze raz!”. Można powiedzieć, że zostałam gwiazdą wieczoru.

Porozmawialiśmy potem wszyscy razem, a na koniec pan zapłacił nasz rachunek, śmiejąc się, że „dziś on stawia”. Ten wieczór zasponsorował nam rząd Wietnamu;)

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl