– Cóż, mam nadzieję, że wygra Chelsea. Myślę, mam taką nadzieję, na dobry wynik. Wielkie 3:0 czy coś w tym stylu. Jednak nie możemy polegać na Chelsea aż tak mocno, więc może wydarzyć się wszystko – mówi Amy, fanka drużyny z Londynu.
I dodaje: – Pierwszy raz w życiu jestem w Polsce. Co można powiedzieć o Wrocławiu? Jest piękny. Wszystkie te kolorowe budynki... To naprawdę ładne miejsce, wcześniej nie pomyślałabym, żeby tu przyjechać. A naprawdę miło jest tu być - mówi.
Podobny wynik typuje inny kibic Chelsea – Connor. Na finał Ligi Konferencji do Wrocławia przyjechał z kolegą, którego imię ginie nam w dźwiękach śpiewów, dochodzących właśnie w tej chwili z sąsiednich stolików.
– Będzie 3:1 – mówi. We Wrocławiu jest po raz pierwszy. Wrażenia? – Spokojne miasto, ale duże korki. Bardzo miłe, ciche, całkiem ładne miejsce.
Ola jest dziennikarką w Sewilli. – Betis wygra, myślę, że będzie 2:1. Zapowiada się zacięty mecz. Będzie naprawdę trudno pokonać Chelsea, ale wygramy. Antony strzeli dwie bramki – przewiduje. Co sądzi o Wrocławiu? – To bardzo ładne miasto. Piękne. Przejechaliśmy tu z Pragi i myśleliśmy, że to też będzie takie stare miasto. A jest nowoczesne. Ścisłe centrum jest oczywiście stare, ale bardzo ładne. Naprawdę mi się tu podoba – dodaje.
Maria i Anna są siostrami z Sewilli. Do Wrocławia przyjechały oczywiście kibicować Realowi Betis.
– Będzie 2:1 dla Betisu. Antony strzeli bramkę w 90. – 92. minucie – mówi pierwsza z sióstr.
Tak jak i pozostali kibice, z którymi rozmawialiśmy w środę w Rynku, nigdy wcześniej nie były we Wrocławiu.
– Ludzie są tu niezwykle mili. To naprawdę interesujące historycznie miasto. Naprawdę piękne – dodaje.
– Maria przyjechała do Wrocławia w sobotę, więc zna już trochę wasze miasto – mówi jej siostra Anna.
– Poszłam zobaczyć uniwersytet. Pobliski kościół jest naprawdę ładny. Przeszłam się też do katedry Jana Chrzciciela na Ostrowie Tumskim. A potem rozejrzałam się tutaj, w centrum. Jest fajnie – uśmiecha się Maria.