Kolejny intensywny weekend mieli ratownicy z GOPR Karkonosze. Najbardziej dramatycznie wyglądało zdarzenie, do którego doszło w niedzielę na zboczach Wielkiego Szyszaka.
Czwórka turystów wchodziła czerwonym szlakiem, mimo że jest on zamknięty ze względu na oblodzenie. Turyści poślizgnęli się i zjechali po zboczu.
Dwóch z nich spadło aż 300 metrów, odnosząc poważne obrażenia: uraz kręgosłupa, głowy i złamania kończyn.Akcja ratunkowa była bardzo wymagająca - wzięło w niej udział 16 ratowników GOPR, którzy przy pomocy technik linowych ewakuowali poszkodowanych z eksponowanego terenu. Do poszkodowanych wezwano dwa śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.GOPR Karkonosze, komunikat
Jak oceniają specjaliści amatorzy wędrówek byli niedostatecznie wyposażeni na wyjście w góry.
Połamani, wyczerpani, błądzący
Dzień wcześniej (w sobotę, 18 stycznia) w rejonie Wielkiego Szyszaka również musiał lądować śmigłowiec. Zabrał mężczyznę, który po poślizgnięciu doznał urazu głowy i barku.
Także w sobotę GOPR-owcy pomagali turystom w związku z urazami rąk i nóg, oraz kręgosłupa (to przypadek dziecka zjeżdżającego na tzw. jabłuszku) oraz pobłądzeniem i wyczerpaniem organizmu.
To był kolejny pracowity weekend ratowników GOPR. Tydzień wcześniej (10-11 stycznia) interweniowali dziesięć razy, pomogli w sumie 19 osobom. Katalog wezwań podobny: urazy kończyn, konieczność ewakuacji ze szlaku w związku z trudnymi warunkami pogodowymi i wyczerpaniem organizmu.
Przykazania GOPR-owców z Karkonoszy dla osób planujących wyjście w góry od lat się nie zmieniają:
- Przygotuj sprzęt odpowiedni do warunków pogodowych (czasem raczki nie wystarczą na wędrówkę po oblodzonych szlakach);
- Sprawdź pogodę;
- Trzymaj się wyznaczonych szlaków;
- Nie przeceniaj swoich sił;
- Naładuj telefon, zawiadom bliskich o trasie planowanej wyprawy.