wroclaw.pl strona główna Kulturalny Wrocław – najświeższe wiadomości o kulturze Kultura - strona główna

Infolinia 71 777 7777

8°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 09:17

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Kultura
  3. Aktualności
  4. Wim Wenders: Czy nakręci film we Wrocławiu? [ROZMOWA]

W czwartek 8 grudnia Wim Wenders po raz pierwszy zobaczył Wrocław. Teraz nie zaprzecza, że miasto mogłoby być jednym z bohaterów jego filmu. Przeczytajcie rozmowę ze znakomitym niemieckim reżyserem, scenarzystą i producentem, twórcą tak znakomitych filmów, jak „Niebo nad Berlinem”, „Paryż, Teksas”, czy „Pina”. W niedzielę w Nowych Horyzontach seanse „Piny” (o 16.00) i „Pięknych dni w Aranjuezie” (o 20.15) z udziałem reżysera, który po filmach spotka się z publicznością.

Reklama

Magdalena Talik: Pierwszego dnia we Wrocławiu spacerował Pan z prezydentem Rafałem Dutkiewiczem. Jakie miejsca Panowie odwiedziliście?

Wim Wenders: Wiele różnych, począwszy od Rynku po, także wspaniałe, Halę Stulecia, Pawilon Czterech Kopuł, pomnik Wspólnej Pamięci przy Cmentarzu Grabiszyńskim, czy Synagogę pod Białym Bocianem. Lunch zjedliśmy nie w żadnej drogiej restauracji, ale w bardzo sympatycznym miejscu, które lubi prezydent Dutkiewicz, polubiłem je również. To moja pierwsza, ale z pewnością nie ostatnia wizyta we Wrocławiu.

A jakie było Pana pierwsze wrażenie?

Wim Wenders: Ciekawe jest to, że dostrzegam tu cechy wielu europejskich miast, jakie lubię, wielu miejsc. Wrocław mi o nich przypomina. Myślę tu o Lizbonie, o włoskich miastach, Zurychu, czy kilku niemieckich miejscach, jak choćby mój rodzinny Berlin. We Wrocławiu wiele się dzieje, miasto tętni energią m.in. młodych ludzi, a zwłaszcza olbrzymiej liczby studentów. Kiedy patrzę, jak dynamiczny jest Wrocław, wiem, że to efekt konsekwentnego zarządzania miastem.

Wrocław to także miasto filmowe, tu swoje obrazy kręcili Andrzej Wajda, Roman Polański, Krzysztof Kieślowski. Oglądał Pan miejsca z nimi związane?

Wim Wenders: Niektóre nie istnieją, inne przeszły transformację, jak Pawilon Czterech Kopuł, ale obecność tamtych wielkich twórców i filmów wciąż jest odczuwalna. Także w moim życiu, bo niektóre polskie dzieła, jakie obejrzałem będąc studentem szkoły filmowej to tytuły wybitne. Jak „Popiół i diament” Andrzeja Wajdy, film olśniewający, potem zresztą miałem szczęście spotykać Andrzeja dość często. Z Krzysztofem Kieślowskim przyjaźniłem się. Cieszę się, że nareszcie zobaczyłem miejsca, w których pracowali.

Czy widzi Pan szansę nakręcenia filmu we Wrocławiu?

Wim Wenders: W większości moich filmów szedłem tropem konkretnego miejsca, które musiało mnie zafascynować, dopiero wtedy pojawiała się konkretna historia. Wrocław oglądany w sposób, w jaki miałem okazję to robić, naprawdę mnie poruszył, więc, owszem, widzę taką możliwość.    

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl