Pierwszą kobietę wyrzeźbił w 1960 roku. Dał jej na imię Ewa. W sumie stworzył 14 pełnowymiarowych postaci kobiecych i ponad 170 mniejszych 30-40 centymetrowych figurek (w tym 4 figurki mężczyzn). Na wystawie w Muzeum Etnograficznym oglądać można osiem rzeźb przedstawiających kobiety naturalnych rozmiarów, kilkadziesiąt mniejszych figurek a także obrazy, fotografie i rysunki.
Bogdan Ziętek, ur. w 1932 r. we wsi Tłukienka w powiecie olkuskim, po II wojnie światowej wraz z całą rodziną przeniósł się na Dolny Śląsk, gdzie do dziś mieszka (w Brzeźnicy koło Barda).
Do wyrzeźbionych przez siebie kobiet ma stosunek emocjonalny, nazywa je paniami, panienkami, dziewczynami, damami, księżniczkami, „drewnianymi żonami”. Stroi je, czesze, maluje - poświęcając im swoją uwagę i wolny czas. Ubiera w sklepach z odzieżą na wagę, kupione ciuchy przerabia, czasem sam szyje.
- Piękne kobiety są jak rwący potok - zaszumią, rozkochają i odchodzą. Dlatego ja swoje trzymam w domu – mówił w jednym z wywiadów.
Przez długi czas nie sprzedawał swoich rzeźb, nie potrafił się z nimi rozstać, bo są jak najbliższe mu osoby. Jego pasję ze spokojem toleruje żona Agnieszka. Bogdan Ziętek na swoim koncie ma kilkanaście wystaw indywidualnych i zbiorowych, a jego prace znajdują się zarówno w prywatnych jak i muzealnych kolekcjach. Wystawie towarzyszy katalog prac artysty wydany przez Muzeum w Płocku.
„Wenus z Brzeźnicy. Kobiety w świecie Bogdana Ziętka”, Muzeum Etnograficzne we Wrocławiu, ul. Traugutta 111/113, wystawa czynna do 6 września