Ernst Kovacic poprowadził Wrocławską Orkiestrę Kameralną Leopoldinum w bogatym programie, a motywem przewodnim wszystkich utworów było pasjonujące kolejnictwo - pociągi, dworce, świst odjeżdżającej lokomotywy.
Była klasyka (Strauss, Grieg) i jazz (Armstrong), na poważnie i bardziej na wesoło.
Publiczność dopisała i nikt nie zmienił miejsca, niektórzy tańczyli, inni stanęli w miejscu i tak przez ponad godzinę. Nikomu nie przeszkadzało, że w trakcie utworów dyspozytorka zapowiadała przyjazdy i odjazdy kolejnych pociągów. W końcu muzyka jest częścią życia i nie musi kojarzyć się wyłącznie ze sterylną salą koncertową. W środowisku podróżnych zakorzeniła się świetnie. Wypada ten eksperyment powtórzyć.
MAT