Gwiazdy światowej lekkiej atletyki będą mogli podziwiać wrocławianie, którzy jutro wybiorą się nad Odrę na trwającą cały dzień imprezę „Odra River Cup”. Oprócz tradycyjnych wyścigów wioślarskich odbędzie się nietypowy konkurs rzutów przez rzekę, a także pokaz dyscyplin igrzysk The World Games, które w 2017 roku odbędą się we Wrocławiu.
Przez Odrę młotem i dyskiem
– Tak naprawdę to pomysł wyszedł od Roberta Hartinga. Niemiec mówił kiedyś, że fajnie byłoby, abyśmy rzucali on z jednej strony Odry, a ja z drugiej. Miał to zorganizować, ale przez 4 lata nic się nie działo, więc pomyślałem, że może uda się coś takiego zrobić w Polsce – opowiada wicemistrz olimpijski i świata w rzucie dyskiem Piotr Małachowski.
Pomysł chwycił, ale do nietypowych zawodów nie doszłoby, gdyby nie Fundacja Kamili Skolimowskiej oraz miasto Wrocław. – W Warszawie, gdzie ma siedzibę Fundacja, wszyscy są pod ogromnym wrażeniem, jak wspaniale we Wrocławiu układa się współpraca pomiędzy wszystkimi jednostkami – rozpływa się w pochwałach Henryk Kalinowski z Fundacji Kamili Skolimowskiej.
Bo też rzuty młotem i dyskiem przez Odrę, to wielkie przedsięwzięcie organizacyjne. Dość powiedzieć, że barka, z której rzucać będą sportowcy musiała wypłynąć z portu Zacisze i dzięki czterem kotwicom zacumować przy nadbrzeżu Politechniki Wrocławskiej.
– Będzie ustawiona pod lekkim kątem, żeby każdy zawodnik mógł przerzucić rzekę. Montowane jest koło, z którego zawodnicy będą rzucać. Będzie specjalne, bo wymiary barki nie pozwalały na ustawienie regularnego – opowiada Kalinowski.
Odra w miejscu, gdzie będą rzucać zawodnicy, ma 75 m szerokości. Z kolei teren, gdzie będą lądowały dyski i młoty, ma szerokość 45 m i długość 32 m.
Najlepsi z najelpszych
Oprócz polskich medalistów igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata i Europy: Anity Włodarczyk (młot kobiet), Pawła Fajdka i Szymona Ziółkowskiego (młot mężczyzn) oraz oczywiście Piotra Małachowskiego startować będą m.in. mistrz olimpijski w rzucie dyskiem z Pekinu Estończyk Gerd Kanter, mistrzyni olimpijska i świata w rzucie młotem Rosjanka Tatiana Łysenko oraz mistrz olimpijski z Londynu w rzucie młotem Węgier Krisztian Pars.
Rzuty nad rzeką to nie nowina dla Anity Włodarczyk, która w Poznaniu ze swoim trenerem Sławomirem Cybulskim często trenowała pod mostami. – Wtedy młot latał wzdłuż Warty, ale nigdy w życiu nie myślałam, że kiedyś będę rzucać przez rzekę – przekonuje Włodarczyk, która z pewnością będzie miała spory doping kibiców, wybierających się do Wrocławia z jej rodzinnego Rawicza.
Nie tylko rzuty
Rzuty przez rzekę, będą z pewnością największą, ale nie jedyną atrakcją „Odra River Cup”. Cały czas, aż do godziny 21.00 trwać będą wyścigi wioślarskie, a początek zawodów (od godziny 12.00) zdominują igrzyska The World Games. – Po raz pierwszy odbędzie się przekazanie flagi igrzysk na uczelnię. Nie ma co zdradzać wszystkich tajemnic, ale mogę powiedzieć, że flaga sfrunie z nieba – opowiada organizator Odra River Cup, wicemistrz olimpijski z Pekinu Paweł Rańda.
Jego też namawiano na rzucanie. – W jednej z rozgłośni, słyszałem, że skoro Piotrek i Anita rzucają dyskiem i młotem, to może niech Rańda rzuci wiosłem. Jestem na to gotowy – śmieje się utytułowany wioślarz.
Wszyscy zgodnie podkreślają przychylność władz miasta w zorganizowaniu imprezy. To normalne, bowiem nie od dziś wiadomo, że we Wrocławiu sport połączony z fajną zabawą zawsze znajdzie swoje miejsce.
– Jest nam niezmiernie miło, że ten weekend jest przepełniony atrakcjami sportowymi i to atrakcjami na najwyższym światowym poziomie, ponieważ będziemy gościli naprawdę wielkie nazwiska. Będziemy trzymać kciuki, aby ten sprzęt lądował jak najdalej, żeby ryby nie miały z niego pożywienia. Formuła jest bardzo atrakcyjna i cieszymy się, że Wrocław miał okazję współpracy przy tych zawodach – cieszy się Piotr Mazur dyrektor biura sportu Urzędu Miejskiego.
AL/mic
