93 lata dzieliły najmłodszego i najstarszego uczestnika zawodów lekkoatletycznych, które odbyły się w sobotę z okazji otwarcia 7. Wrocławskiej Olimpiady Młodzieży. Najmłodszy sportowiec miał bowiem 11 lat, a Stanisław Kowalski, który biegł na 100 metrów – 104!
Rekord Europy w kategorii stulatków
Trybuny stadionu lekkoatletycznego w kompleksie Stadionu Olimpijskiego zamilkły, gdy wystartował bieg na 100 metrów. Wszyscy z podziwem patrzyli na liczącego sobie 104 lata pana Stanisława Kowalskiego, który podjął próbę pobicia należącego do Japończyka Hidekichi Miyazaki rekordu świata stulatków, na tym dystansie (29,83 s).
Pobić Japończyka się nie udało, ale i tak wynik pana Stanisław 32,79 jest rekordem Europy w tej kategorii wiekowej, no i oczywiście „życiówką” pana Stanisława. – Gdyby bieg ten odbył się 3 lata wcześniej, to jestem pewien, że dziadek pobiłby wynik Japończyka – mówi jego wnuk Marek Baszak.
– Pan Stanisław codziennie przemierza 10 km bez względu na pogodę. Troszeczkę truchtem, troszeczkę marszem, czasami do autobusu podbiegnie i to jest jego naturalny trening. Przed dzisiejszym biegiem miał 3 treningi, takie aby pokazać mu jak wygląda bieżnia i tor. Pan Stanisław nigdy nie był zawodnikiem. Tyle miał ze sportem wspólnego, że codziennie jeździł na rowerze do pracy kilkadziesiąt lat – dodaje prezes Dolnośląskiego Związku Lekkiej Atletyki Zygmunt Worsa.
100 m, a może więcej...
Stulatek był w świetnej kondycji udzielając wywiadów. – Do biegu przygotowywałem się tak jak zwykle. Byłem nad wodą. A dziś wcale nie czułem, że biegłem. Czuję się doskonale – cieszył się bohater zawodów.
Rekord Japończyka trudno będzie pobić, bowiem pan Kowalski z roku na rok będzie coraz starszy, ale ten ambitny człowiek nie wyklucza startu na dłuższym dystansie. – A czemu nie! Ja nie zamierzam popuścić do 115 lat! – twierdzi z uśmiechem. I nie są to jedynie czcze przechwałki. – We wtorek pan Stanisław przebiegł 100 m, przeszedł kolejne 100, aby udzielić wywiadu. Potem przemaszerował 50, znowu przebiegł 50 i po chwili wrócił, aby przebiec kolejne 100 m. Myślę więc, że nie jest dla niego problemem przebiegnięcie 200 czy 400 m w podobnym tempie – przekonuje prezes Worsa.
Recepta na kondycję? Nie objadać się!
Jaka jest recepta na długowieczność i tak świetną kondycję? – Trzeba się nie objadać, aby nie nabierać tłuszczu i na noc jeść bardzo mało, aby nie zachorować – radzi z uśmiechem pan Stanisław.
Kowalski (urodzony 14 kwietnia 1910 roku) który od 1979 roku mieszka w Świdnicy pracował wcześniej jako dróżnik na kolei i jako odlewnik. Nie odwiedza gabinetów lekarskich, bo tak naprawdę nie ma po co. Gdy czasami dopadnie go przeziębienie leczy się domowymi sposobami. - Lekarzom głowy nie zawracałem, w aptece klamki nigdy nie pobrudziłem. Nie biorę żadnych leków – uśmiecha się pan Stanisław.
Puchar od wiceprezydenta
Po biegu publiczność entuzjastycznie nagrodziła brawami pana Stanisława, a wiceprezydent Wrocławia Wojciech Adamski wręczył mu wiązankę kwiatów, okolicznościowy puchar i koszulkę oraz list pochwalny. – Gratulujemy panu tak świetnej formy w tym wieku. Daje pan przykład nam wszystkim, co powinniśmy robić, aby mimo upływu lat zachowywać zdrowie i kondycję – napisał w liście wiceprezydent.
Od prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza, Adamski przekazał Stanisławowi Kowalskiemu oficjalną nominację na honorowego ambasadora 10. Światowych Igrzysk Sportowych The World Games, które za trzy lata odbędą się we Wrocławiu. Miejmy nadzieję, że pan Stanisław także będzie ich honorowym gościem. O stulatku nie zapomniało także ministerstwo sportu, w którego imieniu list gratulacyjny przekazał słynny płotkarz Marek Plawgo.
AL/mic
