wroclaw.pl strona główna Zielony Wrocław – środowisko we Wrocławiu Zielony Wrocław - strona główna

Infolinia 71 777 7777

16°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 08:00

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Zielony Wrocław
  3. Klimat i przyroda
  4. Zwierzęta we Wrocławiu
  5. Wrocław na cztery łapy
  6. Rekordowa kwota na ratowanie zagrożonych gatunków
Rekordowa kwota na ratowanie zagrożonych gatunków źródło: Zoo Wrocław

615 tys. zł na ratowanie zwierząt w naturze. Tyle w 2020 r. przekazało wrocławskie Zoo i Fundacja Zoo Wrocław Dodo na 25 projektów w Afryce, Azji i Australii. To dużo większa kwota niż w latach ubiegłych.

Reklama

Wrocławskie zoo i powołana przez nie Fundacja Dodo od ponad czterech lat bardzo aktywnie działają na rzecz ratowania zagrożonych gatunków zwierząt w miejscu ich występowania. Z roku na rok udaje im się pozyskać coraz więcej pieniędzy. Do tej pory wsparły prawie 40 projektów na pięciu kontynentach kwotą ok. 1,5 mln złotych.

Wydawało się, że rok 2019 będzie pod tym względem rekordowy i nie uda się w dobie pandemii uzyskać lepszego wyniku niż 579 tys. zł. Jednak Polacy, pomimo własnych kłopotów, okazali się bardziej hojni. Obie instytucje przekazały 615 tys. zł, na ochronę najbardziej potrzebujących, ginących gatunków zwierząt.

Ochrona zagrożonych gatunków

Kolejny rok z rzędu pomoc otrzymały m.in. projekty wspierające ochronę: saola, okapi, niedźwiedzi azjatyckich, panter mglistych, pangolinów, lemurów katta, kanczyli filipińskich, świń wisajskich, gibonów, kanczyli srebrnogrzbietych czy manatów afrykańskich. Rozpoczęto również współpracę z nowymi organizacjami chroniącymi m.in.: lori, łaskunki jawajskie, kuskusy niedźwiedzie, pandy małe, bantengi, oryksy szablorogie, świnie jawajskie, czy świneczki karłowate. Nowym projektem jest też odbudowa ekosystemu trawiastego równiny Assam w Parku Narodowym Manas, który obejmuje ochroną nosorożce indyjskie.

Pozyskiwanie funduszy

Wrocławskie zoo pozyskuje środki głównie dzięki dobrowolnej dopłacie do biletów wstępu w wysokości 1 zł. W 2020 r. zebrano w ten sposób 295 tys. zł. Fundacja zaś sama wypracowuje budżet na ochronę poprzez: darowizny, zbiórki publiczne, w tym na platformie zrzutka.pl, organizację imprez. Jest też organizacją pożytku publicznego i zbiera pieniądze z 1% podatku. Wszystkie te działania przyniosły łącznie 350 tys. zł.

Najwięcej środków zebrano i przekazano na pomoc zwierzętom Australii, które ucierpiały w czasie wielkich pożarów na początku 2020 r. Zbiórkę wsparła wtedy m.in. nasza noblistka – Olga Tokarczuk. Pieniądze wykorzystano m.in. na finansowanie działalności kliniki mobilnej, dzięki której uratowano tysiące zwierząt oraz akcję odłowu z zagrożonych ogniem terenów rzadkich gatunków, które później wypuszczono do natury. Najniższa kwota dofinansowała pensje osób patrolujących teren występowania pandy małej poza obszarami chronionymi w Nepalu.

Pomaganie z głową

- Trzeba pomagać z głową. Nie wystarczy uratować jednego nosorożca, należy ratować cały ekosystem, w którym żyje populacja tego gatunku i innych mu towarzyszących. Nie wystarczy odebrać zwierzęta kłusownikom czy przemytnikom, musi być zaplecze, dzięki któremu te zwierzęta będą mogły przeżyć i wrócić do środowiska. Nie wystarczy też przekazać pieniądze wybranej organizacji, trzeba sprawdzać na co je wydała. My oglądamy wszystko pod lupą – mówi Radosław Ratajszczak, prezes wrocławskiego Zoo.

Żółwie lądowe i morskie w Senegalu, źródło: Zoo Wrocław

Negatywny wpływ pandemii 

Pandemia COVID-19 nie ma pozytywnego wpływu na dziką przyrodę, wręcz przeciwnie. Jest to widoczne zwłaszcza w krajach mniej rozwiniętych, gdzie eksploatacja przyrody nie zatrzymała się, a wręcz przyspiesza. Wielu mieszkańców miast Azji, Afryki czy Ameryki Południowej, na skutek utraty pracy musiało wrócić na wieś, bo na dotychczasowe życie ich już nie stać. Wieś daje możliwość samowystarczalności, dzięki uprawie roli czy hodowli zwierząt gospodarskich. Do tego w zasięgu ręki są dzikie zwierzęta, na które można polować oraz lasy, które można wycinać. Bezkarnie, bo na pensje dla strażników parków czy rezerwatów ich właściciele i zarządcy nie mają pieniędzy. Przez pandemię, a co a tym idzie brak turystów i kłopoty finansowe darczyńców, ich przychody spadły znacząco, niektórym nawet o 90%. 

– Dzisiejszy świat stoi na pieniądzach. Nic bez nich nie jest możliwe. Dotyczy to również ochrony przyrody. Bez pieniędzy nie ma parków narodowych, rezerwatów, centrów leczenia i rehabilitacji dzikich zwierząt. Nie ma też ochrony przed kłusownictwem i przemytem. Z taką sytuacją mamy teraz do czynienia. Pandemia spowodowała, że większość międzynarodowych projektów ochroniarskich zawisła w próżni. Po pandemii może się okazać, że nie ma już co chronić. Dlatego ważne jest, aby bić na alarm, aby dawać pieniądze na ochronę przyrody, bo nie tylko zniweczymy dotychczasowe osiągnięcia, ale przyspieszymy proces wymierania zwierząt i cofniemy się w działaniach o dziesiątki lat – apeluje Radosław Ratajszczak.

Manat afrykański w Senegalu, źródło: Zoo Wrocław

Spytaliśmy szefową Fundacji Dodo, Annę Mękarską, kto stoi za jej organizacją.

– W Fundacji wszyscy pracujemy w ramach wolontariatu i nikt nie pobiera z tego tytułu wynagrodzenia. Poza trzyosobowym zarządem stoi za nami grono osób prywatnych oraz spora liczba pracowników zoo. Zawsze możemy na nich liczyć. Pomagają przygotować kreacje graficzne, strategie marketingowe, organizować zbiórki do puszki, czy imprezy jak bieg charytatywny „Wild run”. Opiekunowie zwierząt są naszymi ambasadorami – tłumaczy Anna Mękarska.

Wspierać ochronę zwierząt w naturze można m.in. poprzez zakup biletu wstępu „NA RATUNEK” podczas wizyt w Zoo Wrocław oraz przekazując darowizny na Fundację Dodo – bezpośrednio przez stronę fundacjadodo.pl lub 1% z podatku wpisując numer KRS 0000623492.

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama

Powrót na portal wroclaw.pl