To niestety już koniec wspaniałego sezonu na Wrocławskim Torze Wyścigów Konnych na Partynicach. W niedzielę odbędzie się ostatni w tym roku dzień gonitw na wrocławskim torze. Impreza rozpocznie się o godzinie 12.45.
Jak przystało na bardzo dorby sezon, jego zakończenie będzie naprawdę godne. Znów obejrzymy świetne gonitwy, w wyrównanej stawce bardzo dobrych rumaków i kilka rodzajów biegów dla różnych maści koni.
Najważniejsza będzie niewątpliwie międzynarodowa gonitwa o Nagrodę Zamknięcia Sezonu. Będzie to bieg (nr 6) z przeszkodami dla 4-letnich i starszych koni na dystansie 4500 m. Można ten wyścig nazwać małym rewanżem za Wielką Wrocławską. wystąpią w nim bowiem czeski Pareto - wówczas trzeci, partynicki Krab - piąty i służewiecka Santonia, która tamtego wyścigu nie ukończyła.
W rywalizacji płotowej wyróżnia się międzynarodoy bieg o Nagrodę Chyszowa (gonitwa nr 4). Na dystansie 3000 m pobiegną konie czteroletnie i starsze. O drugą wygraną na wrocławskim torze będzie się starał służewiecki Ivo, który główną rywalkę powinien mieć w Kalpirinii z partynickiej stajni Roberta Świątka.
Dwuletnie folbluty zobaczymy w gonitwie I grupy o Nagrodę Dolnośląskiego Towarzystwa Wyścigów Konnych – Partynice na dystansie 1400 m (gonitwa nr 7). Faworytami są mające już po jednym wygranym wyścigu: Essea, Rosa i Swinger, ale fachowcy liczą na niespodziankę ze strony debiutującego ogiera Turula.
Najliczniej obsadzone będą dwie gonitwy z udziałem trzyletnich arabów. W I grupie na dystansie 2000 m (gonitwa nr 2) stawka liczy 11 koni, a o wygraną powinny walczyć: Olek i Ceilan. Do biegu II grupy na dystansie 1600 m (gonitwa nr 5) zapisano 15 koni, z których większość rywalizowała ze sobą tydzień temu i w tamtej konfrontacji najlepszy okazał się Admet.
- To był fantastyczny i przełomowy sezon - cieszy się Robert Świątek. - Przełomowy przede wszystkim dlatego, że po raz pierwszy w historii na Partynicach ścigały się przede wszystkim konie pełnej krwi angielskiej, czystej krwi arabskiej, a także kłusaki. Do niedawna nasz tor był marginalizowany. Śmiano się z nas, że rywalizujemy miedzy sobą, podczas gdy wszystko co ważne dzieje się w Warszawie. Teraz się to zmieniło. Mieliśmy przecież dwie wspaniałe gonitwy: Wielką Wrocławską i Wielką Partynicką z pokaźną pula nagród i trzy gonitwy najwyższej kategorii A. O tym, że zaczynają nas doceniać świadczy to, że przyjeżdżają do nas trenerzy i jeźdźcy z Czech i Niemiec - dodaje z uśmiechem Świątek.
Zobacz filmową zapowiedź niedzielnej imprezy (źródło: sportgame.com.pl)::
Andrzej Lewandowski