Mali i duzi biegacze z numerami startowymi Biegu Rodzinnego zbierali się pod północną bramą Stadionu Olimpijskiego już na kilkadziesiąt minut przed startem.
Galeria zdjęć
Część truchtała w miejscu, niektórzy rozciągali mięśnie, większość miała na sobie sportowe ubrania, lecz nie był to warunek udziału w zawodach. Zadanie nie było wymagające: w Biegu Rodzinnym do pokonania jest jedno okrążenie wokół stadionu, to ok. 1200 metrów.
Mama zdecydowała: biegniemy
Tomasz i Marzena na bieg przyszli z synami: 11-letnim Antkiem i Frankiem, czterolatkiem.
– My z Antkiem byliśmy już kiedyś na Biegu Rodzinnym, poza tym mamy medale z Runmageddonu i innych biegów – wspomina pan Tomasz. Po sylwetkach widać, że Bieg Rodzinny to nie incydentalna aktywność i że ruszają się na co dzień. – Antek trenuje pływanie, a ja chodzę na crossfit – dodaje głowa rodziny. – Ale o starcie dzisiaj całą czwórką zdecydowała żona.
Pani Marzena podkreśla: – Chcemy pokazać na własnym przykładzie, że warto się ruszać. To najlepszy sposób, by zaszczepić w chłopakach zainteresowanie sportem.
Chciałbym, abyście wszyscy mieli radość z udziału w biegu, abyście cieszyli się bieganiem.Łukasz Wójcik, dyrektor Młodzieżowego Centrum Sportu Wrocław, organizator wydarzenia
Na starcie Biegu Rodzinnego stanęło kilkaset osób. Prowadzący wydarzenie żartem ostrzegał ojców: – Dajcie dzieciom się wykazać. Jeśli ktoś z dorosłych wygra, zostanie zdyskwalifikowany. Tu nie ma nagród za pierwsze miejsca, każdy dostanie medal.
Galeria zdjęć
Pierwsi zawodnicy pojawili się na mecie po około pięciu minutach.
Wieczorny Bieg Rodzinny - znajdźcie się w galerii zdjęć!
Zobaczcie galerię zdjęć z wrocławskiego Biegu Rodzinnego 2023 i znajdźcie się na fotografiach.