Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania było wiadomo, że o zwycięstwo może być bardzo trudno. Śląsk walczył bowiem z plagą kontuzji – od jakiegoś czasu z urazami borykały się Joanna Wróblewska, Małgorzata Korda, Gabriela Lewicka, Wiktoria Kiszkis i Daria Nowak. Ponadto, zespół Czarnych Sosnowiec to ubiegłoroczny mistrz Polski i jedna z najlepszych drużyn obecnego sezonu kobiecej Ekstraligi.
Pozdrowienia dla kontuzjowanych koleżanek
Ambitna postawa nie wystarczyła
Od pierwszych minut rozgrywanego w Puławach meczu to piłkarki Czarnych próbowały przejąć inicjatywę. Choć wrocławianki starały się kontratakować, ataki rywalek przyniosły skutek w 20. minucie meczu, kiedy do piłkę do siatki skierowała Martyna Wiankowska. Wynik 1:0 utrzymał się do przerwy.
W drugiej połowie przewaga Czarnych Sosnowiec powiększała się z każdą minutą. Najpierw w 52. minucie bramkę zdobyła Nikol Kaletka, a zaledwie cztery minuty później – ponownie Wiankowska. Strzelecki festiwal zakończyła Agnieszka Jędrzejewicz.
WKS Śląsk Wrocław – KKS Czarni Antrans Sosnowiec 0:4 (0:1)20' Wiankowska, 52' Kaletka, 67' Wiankowska, 80' Jędrzejewicz
Śląsk: Bocian – Węcławek, Dudziak, Krysman, Kulig, Żurek (81' Korda), Ostrowska (88' Furmaniak), Martyna Buś (59' Krzyżanowska), Marcelina Buś (55' Turowska), Iwaśko (71' Nowacka), Czudecka
Największy sukces w historii sekcji
Pomimo wysokiej porażki w finale, pucharową przygodę w sezonie 2021/2022 kibice wrocławskiego Śląska mogą uznać za bardzo udaną. Podopieczne trenera Jagieły wygrały pięć spotkań i przegrały zaledwie jedno. Gole stracone w finale były pierwszymi w tej edycji, do tej pory linia defensywna Śląska mogła pochwalić się kompletem czystych kont.