Po wygraniu dwóch meczów w Radomiu i zdobyciu Superpucharu Polski nadszedł październik. Miało być kolorowo, a było szaro i zimno. W kończącym się miesiącu koszykarze rozegrali 7 spotkań w lidze polskiej i europejskiej. Wygrali jedno – w Gdyni z Arką.
Inne na wyjeździe i wszystkie u siebie w Hali Stulecia przegrali. Jakimś usprawiedliwieniem może być to, że przeciwników, oprócz tych z Gliwic, mieli mocnych: mistrzów Węgier, Litwy i Polski, wicemistrza ze Szczecina oraz solidny zespół z Włoch. Jeżeli jednak celuje się wysoko, a takie były przedsezonowe zapowiedzi, trzeba wygrywać z najlepszymi.
Rozkład gry na listopad. Najpierw MKS
Kalendarz listopadowy jest o wiele łatwiejszy, daje okazję do zbudowania formy i pewności siebie, a przede wszystkim do wejścia na zwycięską ścieżkę:
- 2 listopada w Orbicie z MKS-em Dąbrowa Górnicza,
- 9 listopada w Orbicie ze Startem Lublin,
- 12 listopada we Włoszech z Reggianą,
- 15 listopada w Zielonej Górze z Zastalem,
- 29 listopada w Orbicie z Dzikami Warszawa.
Dobrze by było, gdyby w tym miesiącu poukładała się gra i żeby zawodnicy ustalili z trenerami i między sobą, kto za co odpowiada, zwłaszcza w ataku, który nie jest wydajny. Średnia zdobywanych punktów z ostatnich 4 meczów to niespełna 70. Ofensywa nie raz i nie dwa zacięła się w czwartej kwarcie. Efektywniej jest w defensywie, co zawsze jest świetnym punktem wyjścia.
Trener Rajković ewidentnie wierzy w swoich ludzi i konsekwentnie przekonuje, że będą grali lepiej. Nie jest to zaskakujące, skoro sam mocno uczestniczył w budowaniu tego zespołu przed sezonem, kiedy do Wrocławia przyszło 9 nowych graczy. Na papierze wyglądali razem obiecująco, na parkiecie zaliczyli falstart, mimo sukcesu w Radomiu.
Po ostatniej porażce (z Włochami w Hali Stulecia) pochwalił ich za większość meczu, docenił grę w fazach przejściowych z ataku do obrony oraz liczbę 20 asyst, z tym że w ostatniej kwarcie, kiedy ważyły się losy pojedynku i miały największe znaczenie, były 3. Kozłujący długimi sekundami w miejscu Jeremy Senglin, chyba ostatecznie pokazał, że lepiej czułby się, wykonując inne zadania.
Jak jest w szatni, tego nikt otwarcie nie powie. Pozytywną atmosferę na pewno i zawsze wlewają do niej zwycięstwa. Okazja na pierwsze po serii czterech przegranych przyjdzie w sobotę z Dąbrową Górniczą, której bilans wynosi 2-2. Na otwarcie zaskoczyła Legię, następnie nie poradziła sobie z Wałbrzychem i Gliwicami, a ostatnio pokonała u siebie Arkę Gdynia.
Początek meczu WKS Śląsk Wrocław vs. MKS Dąbrowa Górnicza (5. kolejka Orlen Basket Ligi) o godzinie 19:30 w hali Orbita przy ul. Wejherowskiej. Bilety są do kupienia w sklepie internetowym.