To by było na tyle. Hubert Hurkacz skończył wielkoszlemowy Australian Open 2025 na drugiej rundzie. Z turnieju wyrzucił go Miomir Kecmanović, wygrywając w trzech setach: 6:4|6:4|6:2. Serb był dobrze przygotowany taktycznie, grał równo i szybko, a gdy trzeba było, skutecznie odpierał ataki przeciwnika, nie dając mu wielu okazji do wejścia w mecz.
– Nie zagrałem dobrze – przyznał wrocławianin. – On tak, niemniej jednak nie udało mi się wejść na poziom, na którym zazwyczaj jestem i na którym chcę być – stwierdził. Dodał, że żałuje zepsutych łatwych piłek w trzecim secie, które były okazją na podbudowanie.
Po pierwszej rundzie, w której Polak w trzech partiach pokonał Holendra Griekspoora, rozbudziły się nadzieje na udany występ w AO, ale minionej nocy (16 stycznia) Hubert grał dużo gorzej niż poprzednio. Popełnił 38 niewymuszonych błędów (przy 12 rywala) i ani razu nie przełamał serwisu przeciwnika.
Okoliczności łagodzące są takie, że Hubert od niedawna pracuje z nowym sztabem trenerskim. – Takie momenty są trudne, ale dojście na najwyższy poziom jeszcze trochę zajmie. Cały czas będziemy pracowali i budowali grę – powiedział w rozmowie z reporterem Eurosportu.
W AO 2025 gra dalej Iga Świątek, która Rebecce Sramkovej oddała zaledwie dwa gemy (6:0|6:2). Mecz pań trwał godzinę. W 3. rundzie Polka zmierzy się z Brytyjką Emmą Raducanu.
Transmisje z Australii w Eurosporcie i na platformie Max.