Miasto Wrocław prawdopodobnie do końca roku stanie się głównym akcjonariuszem piłkarskiego Śląska Wrocław. W czwartek zostało w tej sprawie podpisane porozumienie pomiędzy przedstawicielami magistratu i biznesmena Zygmunta Solorza. Zanim jednak wejdzie ono w życie konieczne jest przeprowadzenie wyceny akcji sportowej spółki, co może potrwać nawet 6 tygodni.
Magistrat jest już jednak przygotowany do przejęcia klubu. - W tegorocznym budżecie zapewniono pieniądze na podwyższenie kapitału akcyjnego sportowej spółki. Te pieniądze pozwolą na wykup akcji i mogą być przeznaczone na ewentualne dokapitalizowanie klubu – powiedział skarbnik miasta Marcin Urban.
Po wykupieniu akcji miasto stanie się faktycznym właścicielem klubu i jak podkreślają w magistracie - sytuacja staje się bardzo komfortowa. – Do tej pory główny ciężar finansowania Śląska spoczywał na mieście (budżet klubu to także pieniądze m.in. od sponsorów i praw do transmisji spotkań – red.), ale byliśmy mniejszościowym właścicielem klubu i mieliśmy ograniczone możliwości zarządzania. Teraz sytuacja zmieni się diametralnie. Choć tak jak wcześniej będziemy finansować klub, to będzie on własnością wrocławian, będziemy mogli podejmować decyzje i zacząć skuteczne rozmowy z inwestorami i sponsorami – podkreślił sekretarz miasta Włodzimierz Patalas.
Wiadomo już, że po przejęciu przez miasto Śląsk będzie musiał zwrócić 4 mln zł pożyczki otrzymanej od MPWiK. Termin zwrotu pożyczki mija z końcem roku i ta kwestia musi zostać rozwiązana pomiędzy tymi dwiema spółkami. Klub będzie musiał oddać dług z własnych pieniędzy i wcale nie muszą to być pieniądze pochodzące z kasy miasta. Śląsk pozyskuje bowiem fundusze od reklamodawców, sponsorów czy choćby z tytułu praw transmisyjnych.
W zawartym w czwartek porozumieniu rozwiązano także całkowicie osobną kwestię, a mianowicie sprawę działki przy Stadionie Wrocław, za którą należącą do Solorza spółka Polsat Nieruchomości domagała się od Śląska Wrocław zwrotu blisko 30 mln zł. Ostatecznie uzgodniono, że władze stolicy Dolnego Śląska rozliczą nakłady poniesione przez Polsat Nieruchomości za prace inżynieryjne.
Wrocław zwróci ok. 18 mln zł, która to kwota jest średnią dwóch sporządzonych wcześniej przez rzeczoznawców majątkowych wycen, pomniejszoną o sumy związane ze zwrotem nakładów poniesionych przez miasto. Zwrot nastąpi po sprzedaży działki przy stadionie, jednak nie później niż do końca listopada 2014 roku.
Porozumienie wejdzie w życie po przyjęciu przez Radę Miejską uchwały zabezpieczającej w przyszłorocznym budżecie kwotę 18 mln zł, umożliwiającej skarbnikowi złożenie kontrasygnaty pod porozumieniem. - Gdyby nie podpisane porozumienie najprawdopodobniej nie udałoby się uratować Śląska. Co więcej, inwestor zapewne sądownie dochodziłby zwrotu poniesionych nakładów, które zgodnie z wycenami wahały się pomiędzy 21, a 29 mln zł – dodał wiceprezydent Wrocławia Maciej Bluj.
Co więc czeka klub po przejęciu przez miasto? Intencją prezydenta Rafała Dutkiewicza jest wprowadzenie do spółki mniejszościowych akcjonariuszy, a w dalszej perspektywie znalezienie stabilnego inwestora, który zostanie samodzielnym właścicielem Śląska. Prezydent zapowiedział jednak, że Wrocław chce zachować tzw. „złotą akcję”, która pozwoli miastu zająć stanowisko w najważniejszych kwestiach dotyczących klubu.
