Najpierw historia niedźwiadka...
Hubert Klimko-Dobrzaniecki, jeden z najciekawszych polskich prozaików (nie tylko tych mieszkających, jak on, na stałe zagranicą) pisał już dla dzieci. Kilka lat temu w wydawnictwie Format ukazała się jego genialnie przyjęta książka „Bangsi” z przepięknymi ilustracjami Marcina Dopieralskiego. Historia polarnego niedźwiadka Bangsiego, który odseparowany od mamy trafia na Wyspę Grimura i, nieoczekiwanie, nie spotyka tam łówców skór, ale naprawdę miłych ludzi.
...teraz o młodych paryżanach
Druga książeczka Klimki-Dobrzanieckiego dla wrocławskiego Formatu to „Korkociąg”, opowieść o dwojgu paryżanach – Mai i Francisie, którzy dosłownie wpadają na siebie przy...kościele Saint Gervais Saint Protais. Poznajemy losy Mai, która najpierw była bardzo tęga, potem stopniowo gubiła wagę (bo polubiła jazdę na wrotkach) i czekała ją ciekawa przyszłość. Śmigać na wrotkach lubił też Francis, co okazało się znamienne. Co z Mają i Francisem ma wspólnego korkociąg? Sporo, choć zdradzać tego nie warto, bo przyrząd do uwalniania wina z butelki pojawia się w ważnym dla bohaterów momencie i wędruje pojawiając się w najmniej oczekiwanych momentach.
Ilustracje jak tatuaże
Atutem „Korkociągu” jest nie tylko ciepło i z humorem napisana historia, ale też ilustracje Anny Szejdewik, pseudonim Coxie, pochodzącej z Zielonej Góry, ale tworzącej we Wrocławiu ilustratorki i cenionej...tatuatorki, która ma na FB rzeszę fanów swoich designerskich prac. Charakterystyczną dla siebie kreską przedstawia bohaterów książki i ich przedmioty, a jej kompozycje (m.in. okładkowa) to małe dzieła sztuki. Świetnie zresztą pasujące do story Klimki-Dobrzanieckiego. Może jedyna uwaga, gdyby wszystkie ilustracje w książce były barwne (jak wzory tatuaży Coxie), wówczas cała opowieść zyskałaby, oprócz wysoce artystycznego, jeszcze bardziej bajkowy kontekst.