W pierwszą niedzielę sierpnia między Kątami Wrocławskimi a Kostomłotami doszło do groźnego wypadku motocyklisty. Konieczna była jego reanimacja. Kierowcy, którzy dojeżdżali do tworzącego się korka, najpierw zareagowali prawidłowo i stworzyli korytarz życia, który pozwolił na szybki dojazd służb ratunkowych do miejsca zdarzenia. Niestety, po pewnym czasie, część z nich postanowiła zawrócić i pojechać „pod prąd” do najbliższego węzła.
Jak napisali przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, było to skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie, które spowodowało zablokowanie korytarza życia oraz zagrożenie kolejnym wypadkiem. Tymczasem decyzję o awaryjnym wyprowadzaniu pojazdów stojących w zatorze podjąć może jedynie Policja w porozumieniu z zarządcą drogi.
„Apelujemy do kierowców o rozwagę i niepodejmowanie decyzji o samowolnym zawracaniu na drogach” – napisali przedstawiciele GDDKiA.
Czas ma duże znaczenie
Korytarz życia, czyli korytarz ratunkowy, to wolna przestrzeń na drodze, którą kierowcy tworzą w korku, aby umożliwić przejazd pojazdom uprzywilejowanym, takim jak karetki, wozy strażackie czy radiowozy. Pozwala to służbom ratunkowym na szybsze dotarcie do miejsca wypadku lub zdarzenia i udzielenie pomocy osobom poszkodowanym, co może uratować ich życie i zdrowie.
Zdaniem Macieja Wiązowskiego, ratownika medycznego z Pogotowia Ratunkowego we Wrocławiu, zablokowanie korytarza życia to skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie, które może doprowadzić do śmierci lub poważnego kalectwa osób poszkodowanych w wypadku.
Dla rannych czas ma duże znaczenie, zwłaszcza w przypadku obfitych krwawień lub zatrzymania krążenia, w wyniku którego komórki mózgu zaczynają umierać już po czterech minutach. To z kolei w miarę upływu czasu powoduje coraz większe deficyty neurologiczne, jak niedowłady czy zaburzenia mowy, często nieodwracalne. Dlatego tak ogromne znaczenie ma szybkość udzielonej pomocy.Maciej Wiązowski
Korytarz życia musi być przejezdny cały czas
Jak tłumaczy Maciej Wiązowski, nawet, jeśli widzieliśmy, że karetka już przejechała korytarzem życia, to nie znaczy, że za chwilę jeszcze inne służby nie będą potrzebowały przejechać tą samą drogą.
Jeśli rannych jest więcej, wtedy konieczne jest wezwanie kilku zespołów ratownictwa medycznego i muszą one mieć możliwość dojechania na miejsce wypadku. Warto o tym pamiętać.Maciej Wiązowski
Wysokie kary za brak wyobraźni
Stwarzanie zagrożenia w ruchu drogowym, a tym bardziej blokowanie lub utrudnianie pracy służb ratunkowych, jest traktowane jako poważne wykroczenie. Dlatego kierowcy, którzy blokowali korytarz życia narazili się na poważne konsekwencje.
Już za samo zawracanie i jazdę pod prąd grozi mandat w wysokości od 300 do 500 złotych oraz aż 5 punktów karnych. Natomiast w przypadku celowego blokowania korytarza życia, może on wynieść nawet 2500 zł, a do konta kierowcy może zostać dopisanych 15 punktów karnych.
Nagrania z kamer znajdujących się na autostradzie A4 zostały zabezpieczone przez Policję jako materiał dowodowy i będą podstawą ukarania sprawców tego incydentu.