Jak wynika z relacji żony zaginionego, w piątek 29 września mężczyzna wyszedł z domu w okolicach ul. Avicenny około godziny 17, wsiadł na quada i od tamtej pory nie dał znaku życia: nie wrócił, nie zadzwonił, nie kontaktował się w żaden inny sposób.
Poszukiwania zaczęto natychmiast
Późnym wieczorem kobieta zawiadomiła o zaginięciu policję, która - choć od jego zniknięcia nie minęło 48 godzin - podjęła decyzję o wszczęciu poszukiwań natychmiast.
Dlaczego? Na razie nie wiemy, a pytany o to młodszy aspirant Rafał Jarząb z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu powiedział jedynie, że natychmiastowa akcja wynika z tego, że uznano to w tym przypadku za konieczne. Dodał, że mężczyzna jest zdolny do samodzielnej egzysctencji i nie jest zagrożeniem dla innych.
W akcję zaangażowana jest policja, w tym policja wodna, a także straż pożarna, a w nocy także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz wolontariusze fundacji NOVUM. Na razie poszukiwnaia nie przyniosły rezultatu, ale wciąż trwają.Młodszy aspirant Rafał Jarząb z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu
Jak się dowiedzieliśmy od mł. kpt. Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej, w poszukiwania na prośbę policji zaangażowany jest w tej chwili jeden zastęp PSP i dwa zastępy straży ochotniczej.
Widziałeś mężczyznę na quadzie? Daj znać policji
Policja prosi o pomoc w poszukiwaniach. Jeżeli ktoś zauważy osobę poruszającą się na quadzie lub porzuconego quada, zadzwonić pod numer 112 lub skontaktować się z komisariatem Wrocław – Fabryczna.