Przestępcy łatwo nie mają. Zabawa w kotka i myszkę zakończyła się ostatnio dla 144 osób, dzięki dwudniowej akcji dolnośląskich funkcjonariuszy. - Dobre rozpoznanie, policyjna czujność i niezwykłe zaangażowanie w realizację obowiązków służbowych przyniosły świetne efekty - mówił asp. Przemysław Ratajczykz KWP we Wrocławiu.
Wśród zatrzymanych kilkadziesiąt osób było poszukiwanych listami gończymi, ponad czterdzieści w celu doprowadzenia do aresztów śledczych i zakładów karnych, a część w celu ustalenia miejsca ich pobytu. Nie brakowało też takich, którzy nie płacą alimentów.
- Kilkadziesiąt osób trafiło już za kratki w celu odbycia orzeczonych kar za popełnione przestępstwa m.in. pobicia, kradzieże, włamania, wandalizm, oszustwa czy niewywiązywanie się z obowiązku alimentacyjnego. Najwięcej osób poszukiwanych zatrzymali policjanci z Jeleniej Góry oraz Wrocławia - wyjaśnił asp. Przemysław Ratajczykz KWP we Wrocławiu.
Celowo ukrywających się przestępców trudno znaleźć
Obława na poszukiwanych trwała zaledwie dwa dni. Ale przygotowania trwały znacznie dłużej.
Poszukiwani listami gończymi czy nakazami doprowadzeń do aresztu, często zmieniają miejsca zamieszkania oraz pracę, ukrywają się u swoich znajomych lub rodziny, ale żadna z tego typu metod nie jest w stanie ich uchronić przez czujnym okiem mundurowych z Dolnego Śląska.Przemysław Ratajczyk
Podobne akcje prowadzone są cyklicznie. Na co dzień ustalaniem miejsca pobytu poszukiwanych zajmuje się policjanci wyspecjalizowani do spraw poszukiwań, a po zebraniu wystarczającego materiału organizują obławę, w której bierze udział cały garnizon.