Policjanci z KWP zajmujący się zwalczaniem korupcji ustalili, że diagności pracujący na jednej ze stacji diagnostycznych na terenie powiatu wrocławskiego, potwierdzali sprawność pojazdów w dowodach rejestracyjnych, w ogóle ich nie badając.
Kilkadziesiąt dowodów rejestracyjnych
Auta, które badali zatrzymani, nawet nie wjeżdżały do stacji kontroli. Na biurka diagnostów trafiały jedynie dowody rejestracyjne, które były podbijane na kolejny rok i potwierdzały sprawność techniczną pojazdów.
Policjanci zabezpieczyli kilkadziesiąt dowodów rejestracyjnych i pozwoleń czasowych pojazdów, które czekały na podbicie, a także zaświadczenia o przeprowadzonych przeglądach technicznych. Na poczet przyszłych kar policjanci zabezpieczyli też blisko 34 tysiące złotych w gotówce.
Grozi im nawet 10 lat więzienia
Wszyscy zatrzymani mężczyźni usłyszeli już zarzuty przyjmowania korzyści majątkowych oraz poświadczania nieprawdy w dokumentach. Może im grozić kara nawet do 10 lat więzienia.
Prokurator zastosował wobec nich dozory oraz poręczenia majątkowe od 5 do 15 tysięcy złotych, a także tymczasowy zakaz wykonywania zawodu diagnosty i nakaz powstrzymania się od prowadzenia działalności związanej z prowadzeniem stacji kontroli pojazdów oraz wydawania zaświadczeń dotyczących przeprowadzonych badań technicznych.
Sprawa jest rozwojowa i niewykluczone są dalsze zatrzymania.