Wiele wskazuje na to, że dni pawilonów z ulicy Trwałej i Komandorskiej, dobrze znanych mieszkańcom osiedla Powstańców Śląskich, są policzone. W urzędzie miejskim jest wniosek o rozbiórkę złożony przez spółdzielnię mieszkaniową Wrocław-Południe.
Obłożone blachą budynki ze sklepami, zakładami i salonami nigdy nie startowały w konkursie piękności, ale nie urodą przyciągają klientów. Mają np. trzy sklepy spożywcze, w tym jeden całodobowy i jeden dyskont, obok lombard i papierniczy, wyżej bar sportowy z bilardem, bukmacherem i transmisjami meczów. Na piętrze także jadłodajnia, kiedyś tłumnie odwiedzana przez studentów akademii i uniwersytetu ekonomicznego.
Zamiary spółdzielni budzą mieszane uczucia
Sąsiedzi będą tęsknić? — Plany wyburzenia tak zwanego niebieskiego domku budzą mieszane uczucia — przekazuje przewodniczący zarządu osiedla Powstańców Śląskich, Michał Kwiatkowski. — Z jednej strony mamy do czynienia z obiektem, który na stałe wpisał się krajobraz naszego osiedla, z zagłębiem handlu i usług. To również, wbrew pierwszemu wrażeniu, przykład solidnej architektury użytkowej, która potrafi zaskoczyć nie tylko przemyślaną konstrukcją, ale także wykończeniem, na przykład mieszczącą się na dziedzińcu, od lat już nieczynną, kompozycją fontann.
Jest też druga strona medalu, która wedle twierdzenia przewodniczącego stanowi ogromny problem społeczny: — Dziedziniec jest stałym miejscem spotkań osób nadużywających alkoholu, czemu sprzyja sąsiedztwo całodobowego sklepu monopolowego. Nie da się również ukryć, że sam budynek lata świetności ma już za sobą.
Ekspedientki jednego ze sklepów w plany wyburzenia pawilonów nie uwierzą, dopóki się nie ziszczą. Mówią, że takie zamiary są od dawna. Jednak tym razem chyba czas żegnać się ze starymi budynkami. Oprócz wniosku o pozwolenie na rozbiórkę spółdzielnia złożyła dokumenty w sprawie budowy bloków z usługami.
Zmiany wydają się jednak nieuniknione. Obiekty nieubłaganie zbliżają się do kresu swojej technicznej żywotności. Zrozumiałe jest również dążenie spółdzielni do zastąpienia ich zabudową mieszkaniową, gdyż taki jest właśnie cel jej istnienia: zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych swoich członków. Ufam, że w projektowanych budynkach znajdzie się miejsce na tak potrzebne mieszkańcom usługi i handel, w tym oczekiwane przez nich sklepy dyskontowe.Michał Kwiatkowski
Pracownicy spółdzielni o szczegółach i terminach nie chcą teraz informować, ponieważ wnioski nie są rozpatrzone, więc nie ma jeszcze formalnej zgody na wyburzanie pawilonów i budowę mieszkań.
