Dla miłośników historii rozpoznanie miejsc i dekoracji na budynkach to bardziej zabawa niż wyzwanie. Po Wrocławiu można pójść szlakiem murali, których przybywa kilka, kilkanaście w roku.
Jednak warto także zauważyć ornamenty, malowidła i instalacje wrosłe już w pejzaż miasta. Część jest z pietyzmem odnawiana, wiele wymaga konserwacji, bo ząb czasu poważnie je nadwyrężył.
Od secesyjnego sgraffiti po współczesny Rój 2.0.
Wśród tych, które po prostu trzeba zobaczyć jest mozaika Anny Szpakowskiej – Kujawskiej na budynku Wydziału Matematyki przy moście Grunwaldzkim, wielowątkowe sgraffiti na elewacji kamienicy przy ul. Antoniego, oraz zjawiskowo ozdobioną willę przy ul. Witellona na skraju parku Szczytnickiego. Czasem trzeba zajrzeć do wnętrza budynku. Tak jest w przypadku instalacji Rój 2.0 Łukasza Cekasa Bergera w biurowcu przy Nowym Targu.
Fot. Tomasz Hołod / www.wroclaw.pl